Pytany o to, ile jest takich osób, Miller powiedział: "kilka, kilkanaście". - To są różne nazwiska, nie tylko z listu, który sprawca miał przy sobie, ale również z jego poszukiwań miejsc, gdzie mógłby spróbować przemocy wobec polityków - powiedział szef MSWiA.
Miller podkreślił, że codziennie wobec osób rozpoznawalnych - nie tylko polityków, ale także dziennikarzy czy aktorów - zdarzają się wrogie incydenty. - W tym przypadku mieliśmy do czynienia z tzw. groźbami karalnymi. Nie jest to już kwestia zrobienia komuś przykrości, tylko naprawdę poważnego zagrożenia - podkreślił Miller. Minister nie chciał mówić o kosztach ochrony. - W przypadku ochrony ludzkiego życia o kosztach się nie mówi - powiedział. Nie chciał też ujawnić, ile osób i kto korzysta z ochrony, by - jak tłumaczył - nie upublicznić w ten sposób informacji, kto tej ochrony nie ma.
- BOR często obejmuje ochroną kolejne osoby, a zdejmuje tę ochronę w stosunku do innych osób. To jest wynik analizy bieżącej rzeczywistego stanu zagrożenia - powiedział Miller. Ochronę BOR otrzymali m.in. wiceprezes PiS Zbigniew Ziobro i europoseł tej partii Jacek Kurski.
pap, ps