Kalisz: Platformie brakuje poweru

Kalisz: Platformie brakuje poweru

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Kalisz, fot. Wprost 
– Prawdą jest, że CBA było poparte przez Platformę. Prawdą jest, że różnego rodzaju działania były poparte przez Platformę. Prawdą jest, że przez cztery lata Platforma nie zrobiła nic, żeby rozliczyć PiS – tak o działaniach PO w ostatnich czterech latach mówi w Radiu ZET Ryszard Kalisz.
Kalisz odpiera zarzuty, jakoby prezydent Kwaśniewski nie popierał Grzegorza Napieralskiego. Sądzi, że nie taka była rola byłego prezydenta, obecnego na konwencji SLD, aby wyrażał poparcie obecnemu szefowi lewicy. – Konwencja nie była po to, żeby Aleksander Kwaśniewski popierał konkretne osoby, tylko ona była poświęcona sprawom europejskim i dorobkowi lewicy. To Aleksander Kwaśniewski doprowadził do wejścia do Unii Europejskiej, to Leszek Miller podpisał w Atenach traktat akcesyjny i o tym właśnie mówiliśmy – mówi.

Napieralski i co dalej?

Poseł nie chce wypowiadać się na temat przywódcy Sojuszu. Twierdzi, że SLD „razem idzie do wyborów". – Jeszcze powiedziałem, to jest ta cała zasada primus inter pares, że jest pierwszy wśród równych. On koordynuje prace, reprezentuje, ale wiedza i ta myśl powinna być u wielu osób, w szerokim kierownictwie.

Kalisz zapytany o to, czy chciałby zostać szefem SLD, odpowiada, że ma swoje zajęcia, w których doskonale się realizuje. – Jestem politykiem, który realizuje się w swoich sprawach, Konstytucji, pracy w Sejmie – mówi.

Problem PO? Dynamika

Poseł uważa, że głównym problemem Platformy jest „brak dynamiki" w tej partii. – Platforma ma dzisiaj wielu ludzi, którzy myślą: "rządzimy, rządziliśmy i będziemy rządzić". Nie ma tam tego dynamizmu, takiego poweru – dodaje. Kalisz ma również wrażenie, że program PO jest niedopracowany, niekonkretny i tworzony przez niewielką grupę ludzi. – Mam wrażenie, że ten program był pisany przez grono dziesięciu osób, takich może nawet trochę reasercherów, którzy musieli coś wymyślić, co będzie chwytliwe – dodaje.

Radio ZET, BP