Tiger biało-czerwony

Tiger biało-czerwony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dariusz Michalczewski swoją najbliższą walkę w obronie tytułu mistrza świata stoczy w biało-czerwonych barwach. Oświadczył, że nie będzie dłużej reprezentował Niemiec.
W walce o tytuł mistrza świata 14 września, w Brunszwiku Michalczewski spotka się z pochodzącym z Jamajki amerykańskim bokserem Richardem Hallem. Przed pojedynkiem zostanie odegrany polski hymn.

W sobotnim programie sportowym w niemieckiej telewizji ZDF Michalczewski zadeklarował, że nie będzie więcej walczył w barwach tego kraju. Informację tę podał także niemiecki dziennik "Bild".

"Jestem Polakiem. Chcę ludziom w Polsce dać tego dowód. Będę walczył dla Polski i pod polską flagą" - powiedział urodzony w Gdańsku pięściarz.

"Z niemieckiego +Tigera+ stał się polskim +Tygrysem+", skomentował "Bild".

"Ogłoszenie tego faktu tuż przed pojedynkiem w Brunszwiku jest śmiałą i odważną decyzją" - powiedział trener Michalczewskiego Fritz Sdunek.

"To jest problem przypominający rozdarcie wewnętrzne. W Polsce był często traktowany jako sportowiec, który odciął się od swoich korzeni. Natomiast wielu niemieckich kibiców uważało "Tygrysa" za boksera z Polski i dawało temu wyraz. Podczas dwóch walk przeciw Graciano "Rocky" Rocchigianiemu Michalczewski wysłuchał sporej porcji gwizdów", napisał "Bild".

"To było bolesne. Ale z drugiej strony dodawało mi sił, było motywacją w pracy nad sobą. Kariera, która stała się moim udziałem w Niemczech, w Polsce nie byłaby możliwa" - podkreślił bokser, dodając jednak, że jego miejsce jest teraz w Polsce.

Michalczewski liczy na zrozumienie i wyrozumiałość niemieckich fanów. "Kibice mnie zrozumieją. Przygodę ze sportem, z boksem zaczynałem jako 12-letni chłopak w Gdańsku. To jest moje miasto rodzinne. Tam żyje moja matka, tam jest pochowany mój ojciec. Tam jest mój dom i tam widzę swoją przyszłość".

Zdaniem dziennikarza "Bildu" jednym z powodów przenosin do Polski jest fakt, że w Hamburgu rozpadła się jego rodzina i małżeństwo. Synowie - 10-letni Nicolas i pięć lat starszy Michael wyjechali z matką na Florydę. "Ten kryzys sprawił, że Michalczewski zastanowił się nad swoim życiem i postanowił coś w nim zmienić. Ostatnio częściej niż wcześniej z nową sympatią - Polką o imieniu Patrycja - podróżował do Gdańska" - uważa "Bild".

"Moje miejsce jest teraz w Polsce" - zakończył Dariusz Michalczewski.

Przed 14 laty Michalczewski wyemigrował z Polski. W 1988 roku odłączył się od ekipy przebywającej na turnieju w Niemczech. Po pewnym czasie zaczął boksować w Bayerze Leverkusen. Miał przodków z niemieckim rodowodem, nie miał więc kłopotów z otrzymaniem obywatelstwa RFN. Mając niemiecki paszport przez ostatnie lata reprezentował niemiecki boks.

Osiem lat temu po raz pierwszy sięgnął po tytuł mistrza świata federacji WBO w wadze półciężkiej. Na zawodowym ringu nie przegrał żadnej z dotychczasowych 46 walk.

em, pap