Libia sprawdzi, czy torturuje zwolenników Kadafiego

Libia sprawdzi, czy torturuje zwolenników Kadafiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nowa Libia - zdaniem Lekarzy bez Granic - mści się okrutnie na zwolennikach Kadafiego 
Rząd Libii przeprowadzi śledztwo w sprawie domniemanych tortur, jakich byli powstańcy, którzy walczyli z reżimem Muammara Kadafiego, dopuszczają się w zaimprowizowanych więzieniach na zwolennikach obalonego reżimu - zapowiedział wicepremier Mustafa Abu Szagur.
- Jakiekolwiek formy łamania praw człowieka będą przedmiotem śledztw - zapewnił wicepremier podczas dwudniowych warsztatów zorganizowanych przez ONZ i UE, a poświęconych najpilniejszym problemom, którym Libia musi stawić czoło w okresie budowania nowej demokracji.

O stosowanie tortur w miejscach odosobnienia oskarżają Libijczyków organizacje praw człowieka. - Żądamy od wszystkich rewolucjonistów, by respektowali prawa człowieka - zapewnił jednak Szagur. Reuters potraktował te słowa jako apel władz do bardzo licznych, uzbrojonych, lokalnych milicji. Wiele z nich nadal utrzymuje swe własne więzienia, gdzie przetrzymują osoby lojalne wobec obalonego reżimu i  zatrzymane podczas walk wraz z podejrzanymi kryminalistami.

"Torturujemy tych, którzy na to zasłużyli"

30 stycznia Narodowa Rada Libijska (NRL) zaprzeczyła doniesieniom, jakoby w więzieniach tych torturowano zwolenników obalonego dyktatora. Zastrzegła jednak, że jeśli rzeczywiście tak było, to były to odosobnione przypadki. - Niedobitki po Kadafim dopuszczały się agresywnych czynów wobec sprawy rewolucji oraz samej Libii. Ludzie ci zostaną potraktowani tak, jak na to zasługują - oświadczył minister spraw zagranicznych Aszur ibn Hajal w czasie szczytu Unii Afrykańskiej w Addis Abebie.

Lekarze bez Granic biją na alarm

Tymczasem organizacja Lekarze bez Granic (MSF) wydała raport informujący o tym, że zawiesza działalność w rejonie Misraty w proteście przeciwko torturom stosowanym w tamtejszych obozach dla internowanych. Personel medyczny MSF bywał tam proszony o opatrzenie maltretowanych więźniów, po to tylko, by  można ich było nadal torturować. U 115 więźniów tych obozów lekarze MSF stwierdzili obrażenia spowodowane torturami. Rzecznik organizacji oświadczył, że władze w  Misracie oraz przedstawiciele libijskiego rządu byli informowani o  torturach, ale nie odniosło to żadnego skutku. Również Amnesty International (AI) twierdzi, że nowe władze libijskie najczęściej ignorują doniesienia o torturach.

Libia: państwa w państwie

Apele władz centralnych do rozlicznych milicji o zaprzestanie tortur mogą się okazać nieskuteczne - Trypolis ma bowiem ogromne trudności ze zdyscyplinowaniem czy nawet kontrolowaniem lokalnych milicji, które - jak pisze Reuters - wykroiły sobie w państwie rywalizujące feudalne lenna i jak dotąd odmawiają złożenia broni oraz dołączenia do nowo utworzonej armii. Wielu byłych powstańców twierdzi, że nie ma zaufania do nowych zarządców państwa, a milicje chcą pozostać uzbrojone na wypadek, gdyby zwolennicy reżimu Kadafiego mieszkający za granicą postanowili zasiać w kraju niepokój.

Relacje Lekarzy bez Granic stawiają państwa Zachodu w bardzo niezręcznej sytuacji, ponieważ Zachód poparł powstanie przeciwko Kadafiemu i pomógł w  obaleniu starego reżimu. Zachód obawia się też, że Narodowa Rada Libijska nie jest w  stanie zapewnić szczelności i bezpieczeństwa granic, przez które przenikać będą przemytnicy broni, bojownicy Al-Kaidy i emigranci usiłujący dostać się nielegalnie do Europy.

PAP, arb