Szykująca się do przejęcia władzy koalicja SLD-UP tuż przed wyborami zademonstrowała to, czego chyba najbardziej oczekuje opinia publiczna - obliczalność. Przedstawione przez Leszka Millera nazwiska przyszłych ministrów nie zaskakują, gdyż właśnie o tych politykach spekulowano w mediach i w kuluarach. Obliczalność lewicy polega również na tym, że po raz pierwszy walcząca o władzę partia przedstawia oficjalnie personalny trzon swego przyszłego gabinetu.
Wśród przedstawionych kandydatów zwraca szczególną uwagę nazwisko Marka Belki. Jego mocne usytuowanie w przyszłym gabinecie może dobrze wróżyć kierunkowi polityki finansowej państwa.
Bogusław Mazur
Wśród przedstawionych kandydatów zwraca szczególną uwagę nazwisko Marka Belki. Jego mocne usytuowanie w przyszłym gabinecie może dobrze wróżyć kierunkowi polityki finansowej państwa.
Bogusław Mazur