Naprawiać czy nie naprawiać? Co z Boeingiem 767, który lądował na Okęciu bez podwozia?

Naprawiać czy nie naprawiać? Co z Boeingiem 767, który lądował na Okęciu bez podwozia?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trwa spór o wysokość kosztów naprawy samolotu Boeing 767, który 1 listopada 2011 roku lądował na Okęciu bez podwozia – informuje "Nasz Dziennik".
Z informacji PLL LOT wynika, że trwają analizy dotyczące kosztów i  możliwości ewentualnej naprawy maszyny. Właścicielem samolotu jest amerykańska firma Air Castle, a ubezpieczycielem Lufthansa Group, której przedstawicielem w Polsce jest TUiR Warta. Głównym elementem analiz jest oszacowanie kosztów naprawy samolotu. Umowa ubezpieczeniowa przewiduje, że w przypadku gdyby maszyna została uznana za niezdolną do naprawy, ubezpieczyciel winien wypłacić pełną wartość, na którą samolot został ubezpieczony.

Według wyceny przygotowanej na zlecenie PLL LOT SA, koszty naprawy samolotu przewyższają próg 75 proc. wartości samolotu. Z kolei zgodnie z wyceną ubezpieczyciela poziom kosztów naprawy nie kwalifikuje samolotu jako niezdolnego do naprawy - wyjaśnia Mikołaj Budzanowski, minister skarbu.

Odzyskanie pełnej sumy ubezpieczenia byłoby dla polskiego przewoźnika korzystnym rozwiązaniem. PLL LOT jeszcze w tym roku planuje wymianę floty i chce m.in. pozyskać najnowocześniejsze samoloty Boeing 787 Dreamliner.