- Przed wejściem na strzelnicę poproszę moje dziecko: tylko nie kop mnie, pozostań spokojne przez godzinę i 15 minut - zapowiedziała Suryani. - Polecę do Londynu około 25 lipca, a więc w 33 tygodniu ciąży. Gdy będę wracała, będę już w 34. Malezyjski Komitet Olimpijski chciał mnie wysłać wcześniej, ale nie ma takiej potrzeby, bo słyszałam, że linie lotnicze nie zalecają podróży kobietom od 35 tygodnia - dodała.
Malezyjka podkreśliła, że jej decyzję o starcia na Igrzyskach Olimpijskich 2012 popierają najbliżsi, w tym mąż, i lekarze. - Strzelectwo nie wymaga olbrzymiego wysiłku fizycznego, a zdecydowanie bardziej wytrzymałości psychicznej. Oczywiście, jeśli poczuję się źle, wówczas mogę zrezygnować. Na razie nie ma przeciwwskazań abym trenowała w ósmym czy nawet dziewiątym miesiącu ciąży - przyznała brązowa medalistka igrzysk azjatyckich 2010.
Kwalifikację olimpijską w dwóch konkurencjach - karabinie pneumatycznym 10 m i karabinie trzy postawy 50 m, Suryani wywalczyła w styczniowych mistrzostwach kontynentu w Katarze. Kilka dni później dowiedziała się, że zostanie matką. - W trzech postawach nie będę startowała, bo utrudnieniem byłby wielki brzuch - stwierdziła zawodniczka, która zaczęła uprawiać strzelectwo w wieku 15 lat. Na pierwszy trening zaprowadził ją ojciec. W przeszłości były już sportsmenki, które startowały w ciąży w igrzyskach, m.in. Kanadyjka Kristie Moore w curlingu w 2010 roku oraz niemiecka skeletonistka Diana Sartor cztery lata wcześniej. Z kolei ciężarna szwedzka łyżwiarka figurowa Magda Julin zdobyła złoty medal w 1920 roku.
PAP, arb