- Uważam, że jest skandalem, iż w tej sprawie Polska od początku nie prowadzi podmiotowo śledztwa, że polscy prokuratorzy nie mają równych praw jak prokuratorzy rosyjscy, że nie weryfikuje się, nie bada jednej z wersji śledztwa jaką jest kwestia zamachu - mówi w rozmowie z RMF FM lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.
Ziobro podkreśla, że nie byłby tak zdecydowany w forsowaniu poglądów co do przebiegu tragicznego lotu do Smoleńska jak Jarosław Kaczyński (prezes PiS stwierdził ostatnio, że coraz więcej faktów wskazuje na to, iż osoby lecące prezydenckim Tu-154M padły ofiarą zamachu), ale niczego "nie wyklucza i uważa, że każdą hipotezę należy rzetelnie, profesjonalnie zbadać".
Eurodeputowany oburza się też faktem, że polska prokuratura - na prośbę Rosji - sprawdzała w archiwach IPN czy ktoś z przedstawicieli rodzin pilotów Tu-154M nie był w przeszłości uwikłany we współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. - Nie bardzo rozumiem weryfikacji jakiej hipotezy śledztwa miałoby służyć uzyskanie informacji o tym, czy babcia albo dziadek któregoś, świętej pamięci, pilotów byli współpracownikami Służby Bezpieczeństwa czy też nie byli. Gdyby byli, ale wiem, że nie byli, jak podają media, to co by to zmieniało? To zaczyna rodzić podejrzenia, że tu chodzi o wykorzystanie informacji przez Rosję celem dyskredytacji - przekonuje Ziobro.
Eurodeputowany oburza się też faktem, że polska prokuratura - na prośbę Rosji - sprawdzała w archiwach IPN czy ktoś z przedstawicieli rodzin pilotów Tu-154M nie był w przeszłości uwikłany we współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. - Nie bardzo rozumiem weryfikacji jakiej hipotezy śledztwa miałoby służyć uzyskanie informacji o tym, czy babcia albo dziadek któregoś, świętej pamięci, pilotów byli współpracownikami Służby Bezpieczeństwa czy też nie byli. Gdyby byli, ale wiem, że nie byli, jak podają media, to co by to zmieniało? To zaczyna rodzić podejrzenia, że tu chodzi o wykorzystanie informacji przez Rosję celem dyskredytacji - przekonuje Ziobro.
RMF FM, arb