PSL: nie pójdziemy z PO na tę głupią wojnę

PSL: nie pójdziemy z PO na tę głupią wojnę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jan Bury (fot. ADAM JAGIELAK/Wprost) 
- Rozgrzane głowy mówią dużo rzeczy złych i głupich. My się nie zabieramy na wojnę, jesteśmy partią rozsądku. Chłopi raz poszli na wojnę przegonić bolszewika. Wystarczy - zadeklarował na antenie RMF FM Jan Bury, przewodniczący klubu PSL.
- My do okopów nie wchodzimy i nie ostrzymy kos. W tej chwili siejemy. Zimowe przymrozki, w niektórych regionach bardzo mocne, więc chłopi pracują ciężko, bo ktoś musi ten dochód narodowy wypracować. Ktoś musi przecież napełnić spichlerze, sprawić, żeby w Polsce ceny żywności były przyzwoite. Chłopi muszą pracować - ciągnął Bury.

Bury zaapelował do kolegów z Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości: "Opamiętajcie się. Polska potrzebuje dzisiaj współpracy, zgody, potrzebuje rozsądku i rozsądnego myślenia o przyszłości młodego pokolenia".

W jego przekonaniu politycy PO i PiS, mają "zbyt mocno rozgrzane głowy". - Przez to głupio ze sobą dyskutują o wojnie. My się nie zabieramy na wojnę, jesteśmy partią rozsądku. Kilkadziesiąt lat temu Witos wezwał chłopów na wojnę bolszewicką. Chłopi poszli i bolszewika pogonili. Wystarczy - stwierdził poseł PSL. 

Przewodniczący klubu ludowców określił wojnę między PO i PiS "głupią i niepotrzebną bijatyką". - Polska skłócona jest w interesie wszystkich. Cieszą się Rosjanie, kiedy Polacy się żrą między sobą, cieszy się Unia Europejska, cieszą się Niemcy. A my uważamy, że ta wojna do niczego nie prowadzi - przekonywał.

Zdaniem Burego przy wyjaśnianiu tragedii smoleńskiej potrzebny jest spokój, zrozumienie i cierpliwość. - Takie tragedie wyjaśnia się często kilkanaście lat. Nie może być tak, że instytucje państwa wyjaśniają tę tragedię, a wszyscy z PiS-u negują te wyjaśnienia - stwierdził. - Problem leży w tym, że panowie z PiS-u oczekują jednego werdyktu - że to był zamach. A jak komisja autorytetów powie, że nie było zamachu, to będzie następna komisja potrzebna - dodał.

ja, RMF FM