Wybuchy na Ukrainie nie mają związku z Euro

Wybuchy na Ukrainie nie mają związku z Euro

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Euro 2012 odbędzie się. Bezpieczeństwo tego przedsięwzięcia zostanie zapewnione na najwyższym poziomie - zapewnił szef sztabu ds. bezpieczeństwa turnieju Ołeksandr Birsan (fot. PAP./EPA/SERGEY POLEZHAKA) 
- Na dzień dzisiejszy nie odnotowano bezpośredniego związku tych wydarzeń z piłkarskimi mistrzostwami Europy - oświadczył Ołeksandr Birsan, szef sztabu ds. bezpieczeństwa turnieju, który działa przy prezydencie Ukrainy Wiktorze Janukowyczu.

Birsan zapewnił, że  wnioski, wyciągnięte z zamachów w Dniepropietrowsku, zostaną uwzględnione przez struktury odpowiedzialne za bezpieczeństwo ukraińskiej części Euro 2012. - Euro 2012 odbędzie się. Bezpieczeństwo tego przedsięwzięcia zostanie zapewnione na najwyższym poziomie - podkreślił szef sztabu.

"Ładunki wykonano w warunkach domowych"

Wcześniej, na konferencji prasowej w Kijowie szef ukraińskiego MSW Witalij Zacharczenko poinformował, że ładunki użyte w Dniepropietrowsku wykonano sposobem domowym. - Nasi eksperci ustalili, że były to ładunki wykonane w warunkach domowych - oświadczył.

Minister poinformował, że najsilniejszy z czterech wybuchów odpowiadał eksplozji 300 gramów trotylu. Siła pozostałych odpowiadała wybuchowi 160-230 gramów trotylu. Zacharczenko potwierdził, że ładunki ukryte były w betonowych pojemnikach na śmieci.

Policja poszukuje trzech mężczyzn w wieku od 30 do 45 lat

Eksplozje w Dniepropietrowsku, które raniły 30 osób nastąpiły 27 kwietnia około południa w krótkich odstępach czasu. Pierwszy ładunek wybuchł na przystanku tramwajowym koło opery, następny nieopodal kina i  technikum, a trzeci - przy wejściu do parku. Czwarta bomba również eksplodowała przy budynku opery.

W minioną niedzielę ukraińska milicja podała, że ma już portrety pamięciowe domniemanych sprawców ataków. Są to trzej mężczyźni w wieku od 30 do 45 lat. Dzień wcześniej prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz ogłosił, że za wiadomość o autorach zamachów wyznaczono nagrodę w  wysokości 2 milionów hrywien, czyli ok. 790 tysięcy złotych.

Dniepropietrowsk był jednym z sześciu ukraińskich miast ubiegających się o prawo organizacji Euro 2012, jednak ostatecznie nie znalazł się w  gronie czterech gospodarzy turnieju. W odpowiedzi na zamachy władze Ukrainy zapewniły, że w pełni gwarantują bezpieczeństwo gości rozpoczynających się w czerwcu piłkarskich mistrzostw Europy.

sjk, PAP