Resort zdrowia zapewnia: krwią nie handlujemy

Resort zdrowia zapewnia: krwią nie handlujemy

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Polsce krew można oddawać - ale handlować nią nie można (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
W Polsce nie ma możliwości sprzedaży krwi - zapewniła wiceminister zdrowia Agnieszka Pachciarz. Wyjaśniła, że część uzyskanego od krwiodawców osocza wykorzystywana jest do produkcji leków, firmy go jednak nie kupują, zwracają jedynie koszty pobrania, badania itp.

Pachciarz odpowiadała w Sejmie na pytania Joanny Fabisiak i Krystyny Kłosin z PO. Fabisiak mówiła, że nowe formularze, które wypełniają honorowi krwiodawcy, wywołały kontrowersje, gdyż dawcy muszą w nich wyrazić zgodę na odpłatne przekazywanie krwi firmom farmaceutycznym. Zdaniem posłanki możliwość sprzedaży komercyjnym firmom honorowo oddawanej krwi może budzić zrozumiały sprzeciw i zmniejszyć liczbę krwiodawców.

Wiceminister wyjaśniła, że w formularzach nie ma mowy o sprzedaży krwi, ponieważ w Polsce nie ma takiej możliwości. Dodała, że wynika to zarówno z przepisów unijnych - dyrektywa z 2002 r. stanowi, że oddawanie krwi ma być nieodpłatne i honorowe, jak i naszych wewnętrznych przepisów, które zabraniają sprzedaży krwi oraz innych tkanek ludzkich. Dodała, że polskie prawo dopuszcza pobieranie krwi tylko przez publiczne służby krwi, podczas gdy niektóre kraje pozwalają na to komercyjnym firmom. Przypomniała, że obecnie mamy 21 podmiotów, które się tym zajmują, nadzór nad nimi sprawują Narodowe Centrum Krwi oraz resort zdrowia.

Pachciarz zapewniła jednocześnie, że mimo zmiany formularza liczba krwiodawców się nie zmniejszyła. W zeszłym roku było 624 tys. krwiodawców (pobrano ponad 1,220 mln donacji) i nic nie wskazuje na to, by w tym roku miało ich być mniej. Wręcz przeciwnie - liczba donacji wzrosła w stosunku do analogicznego okresu zeszłego roku (z 405 tys. donacji na 420 tys.) w analogicznym okresie zeszłego roku. Dodała, że tylko 30 proc. pobranego od krwiodawców osocza wykorzystują podmioty lecznicze, 70 proc. osocza pozostaje, z czego ok. 25 proc. zostaje przekazana do podmiotów produkujących leki np. dla chorych na hemofilię i po przeszczepach. - Nie ma możliwości kupna krwi, są tylko opłaty określone w rozporządzeniu, które mają rekompensować koszty pobrania, badania, przechowywania itp. - zaznaczyła.A mówiąc o prośbie o wyrażenie zgody na formularzu wyjaśniła, że pojawiła się ona po to, by pacjenci byli tego świadomi i świadomie się godzili. - Chcieliśmy pełnej transparentności. Ale nic się w tej kwestii nie zmieniło oprócz formularza, stan prawny się nie zmienił - podkreśliła Pachciarz.

PAP, arb