2009

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kryzys w Polsce na świcie sprawia, że gospodarka i polityka podporządkowane są w większości tematom gospodarczym. To o nie spierają się polscy politycy. Kto wygra ten spór? PO czy PiS? a może na czas kryzysu zawarty zostanie rozejm? Czy miłość może być sposobem na kryzys pyta w 2009 roku Wprost.
W lutym tygodnik publikuje kontrowersyjną okładkę przedstawiającą liderów dwóch głównych partii - Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości w miłosnym pocałunku. "Miłość w czasach kryzysu" - czytamy podpis pod zdjęciem, stanowiącym parafrazę prozy Marqueza. "Miłość w czasach kryzysu – tak najkrócej można określić to, co się będzie działo w polskiej polityce. Donald Tusk i Jarosław Kaczyński będą się do siebie uśmiechać i umizgiwać, a prezydent i rząd zaczną przypominać stare dobre małżeństwo. Trochę zrzędliwe, trochę uszczypliwe, ale tak naprawdę na siebie skazane. Ten teatr jest oczywiście robiony na pokaz, ale cała trójka będzie mieć z tego wymierne korzyści" - czytamy we Wprost.

W kwietniu na okładce znaleźli się czołowi politycy prawicy, tyle że w dość nietypowej stylizacji. Ludwik Dorn, Janusz Palikot i Kazimierz Marcinkiewicz przedstawieni zostali jako niegrzeczni chłopcy - z nagimi torsami i tatuażami. "Grzesznicy prawicy" - czytamy. "Jeśli przeanalizować czołówki najpoczytniejszych gazet, można odnieść wrażenie, że konserwatyści nałogowo zdradzają żony i ochoczo wymieniają je na młodsze modele. Janusz Palikot (PO), zakochany w swojej nowej drugiej połowie Monice, z którą ma malutkie dziecko, co rusz kłóci się na łamach prasy z eksmałżonką. Ludwik Dorn (kiedyś poseł PiS, teraz niezależny) żonaty był trzykrotnie, a jego związek z Izą Śmieszek nie schodził z pierwszych stron „Faktu", gdy para brała ślub" - pisze tygodnik. Według Wprost, prawicowi politycy zdradzają i rozwodzą się dużo gorzej niż lewicowi. Podobnie sytuacja wygląda na świecie.

W maju w tygodniku pojawia się temat Lecha Wałęsy. "Odpieprzcie się wszyscy od Lecha Wałęsy! – można by powiedzieć, parafrazując słynne powiedzenie Adama Michnika o gen. Jaruzelskim. To zabawne, jak nagle Wałęsa stał się dobrem narodowym, o które wszyscy się troszczą" - czytamy. Czy Lech Wałęsa powinien pozostać niedostępnym symbolem czy też jest rynkową marka, posiadającą określoną wartość? Czy legenda musi "klepać biedę"? "Cała współczesna polityka to jeden wielki cyrk objazdowy – z obecnymi i dawnymi gwiazdami. Przypomina to sport w dawnych czasach. Byli tzw. amatorzy, którzy najpierw na sławę pracowali, a potem przechodzili na dobrze płatne zawodowstwo. Czynni obecnie politycy są właśnie takimi amatorami, a ci byli – zawodowcami, którzy inkasują już spore pieniądze. Tak naprawdę o wartości polityka świadczy to, ile potrafi zarobić, będąc już na politycznej emeryturze. Wszystko inne to pięknoduchowska błazenada" - pisze tygodnik.

W lipcu tygodnik żegna króla popu - Michaela Jacksona. "Jego 40-letnią karierę można podzielić na trzy etapy: „jestem gwiazdą, bo jestem czarny” (lata 60.), „jestem gwiazdą, mimo że jestem czarny” (lata 70.) i „jestem gwiazdą, ponieważ nie jestem czarny” (lata 80.). Podśmiewaliśmy się z tego i ironizowaliśmy, ale gdy się zmieniał w białego Murzyna, świat przechodził rewolucję. Michael Jackson, król popkultury urodzony w epoce przedobrazkowej, zmarł w czwartek w nocy na oczach milionów ludzi" - pisze o piosenkarzu Wprost. Wiadomość o śmierci króla popu obiegła świat 25 czerwca o 23.26 czasu polskiego. Przygotowywał się on właśnie do trasy koncertowej, dzięki której miał poprawić swój wizerunek i wrócić na szczyty. Niestety, nie udało się.

We wrześniu na okładce tygodnika pojawia się showman Kuba Wojewódzki. "Za co kochamy go nienawidzić?" - pyta Wprost. Zdaniem tygodnika, "nienawidzimy na masową skalę. Nie tylko celebrytów, ale także ludzi show-biznesu i polityków. "Bo jest taka kategoria VIP-ów, którzy funkcjonują w naszych myślach tak jak kochanka. Z jednej strony łakniemy jej obecności, a z drugiej chcielibyśmy zmieść ją z powierzchni ziemi. Obsesyjnie jej nie znosimy i nie jest istotne, czy emocje te targają nami z zazdrości, czy z powodu wyrzutów sumienia wywołanych niezdrową fascynacją. Ważne, że osoby te dają się nienawidzić. I uczucie to – świadomie bądź nie – w nas podsycają. Najbardziej drażnią politycy" - czytamy we Wprost.W końcówce roku Wprost porusza ważne tematy ekonomiczne. Są one o tyle ważne, że świat cały czas pogrążony jest w finansowym kryzysie. "Pilnowanie pieniędzy jest bardziej kłopotliwe niż ich zdobycie. Tej prawdy, sformułowanej przez XVI-wiecznego francuskiego filozofa Michela de Montaigne’a, doświadczają dziś Polacy" - czytamy w tygodniku. Zdaniem wprost, Polska jest "krajem absurdalnych cen". Luksusem jest internet, autostrady, usługi bankowe, nowoczesne leki, markowe ubrania czy kosmetyki, które w Polsce są droższe niż w innych europejskich krajach, gdzie przeciętne zarobki są wyższe niż u nas. "Najciekawsze jest to, że według specjalistów za autostrady przepłacamy, bo… jeszcze ich nie mamy" - pisze Wprost.