Lotnisko dla Lecha Kaczyńskiego wybierano metodą chybił-trafił?

Lotnisko dla Lecha Kaczyńskiego wybierano metodą chybił-trafił?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Osoba odpowiedzialna za błędne, zrobione na chybił trafił wpisy w planie lotu rządowego tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem, to zastępca dyrektora Biura Dyrektora Generalnego KPRM Monika Boniecka – ujawnia "Nasz Dziennik".

To właśnie Boniecka wskazała załodze TU-154 jako zapasowe nieczynne lotnisko w Witebsku. Wiele wskazuje na to, że urzędniczka nie poniesie za swoje zachowanie konsekwencji innych niż służbowe. To samo dotyczy Miłosława Kuśmirka, radcy szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Biurze Dyrektora Generalnego.

To w gestii tych Bonieckiej i Kuśmirka leżało dysponowanie wojskowym specjalnym transportem lotniczym. Według prokuratury świadomość sytuacji miał Tomasz Arabski, szef kancelarii premiera, ale zamiast skorygować błędy, scedował nałożone na niego obowiązki koordynatora lotów VIP na podlegające mu służbowo osoby.

Urzędnicy kancelarii premiera, MSZ i ambasady w Moskwie, przygotowując wizytę prezydenta w Katyniu, popełnili serię błędów, działali opieszale i niezgodnie z procedurami - przyznaje prokuratura. I jednocześnie uznaje, że ich zachowanie nie godziło w dobro publiczne i nie miało bezpośredniego przełożenia na bezpieczeństwo lotu.