Bytów próbuje odwołać władze z PO. "Bo są nieracjonalne"

Bytów próbuje odwołać władze z PO. "Bo są nieracjonalne"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
W Bytowie odbywa się referendum ws. odwołania przed upływem kadencji burmistrza Ryszarda Sylki (PO) i Rady Miejskiej, w której większość ma Platforma Obywatelska. Głosowanie w 15 obwodowych komisjach wyborczych potrwa do godz. 21.

Jak poinformował przewodniczący Miejskiej Komisji ds. Referendum Jerzy Barzowski, wszystkie lokalne wyborcze zostały otwarte punktualnie o godz. 7, a głosowanie odbywa się bez żadnych zakłóceń.

Uprawnionych do udziału jest 19 251 mieszkańców miasta i gminy. Żeby referendum było ważne do urn musi pójść co najmniej 3/5 biorących udział w poprzednich wyborach samorządowych. W przypadku burmistrza Bytowa liczba ta wynosi 5 441 osób, zaś w przypadku Rady Miasta - 5 439 osób.

Wynik głosowania będzie wiążący, jeżeli gdy za jednym z rozwiązań w sprawie poddanej referendum padnie więcej niż połowa ważnych głosów.

Utworzona w lutym br. przez sześć kobiet grupa inicjatywna chce odwołania burmistrza i radnych m.in. z powodu sprywatyzowania dwóch przedszkoli, podejmowaniu decyzji o nieracjonalnych wydatkach (budowa basenu i przebudowa rynku) oraz dyspozycyjności rady wobec burmistrza i braku kontroli nad jego działaniami.

Burmistrz Bytowa Ryszard Sylka z Platformy Obywatelskiej, wygrał w 2010 r. wybory w I turze uzyskując 51,82 proc. głosów. PO dysponuje również większością 12 głosów w 21-osobowej Radzie Miasta. Dwoje radnych reprezentuje PiS, jeden PJN, sześć - niezwiązane z żadną partią komitety wyborcze.

mp, pap