- Posłowie Ruchu Palikota mogą, pod osłoną nocy, zdjąć krzyż wiszący na sali obrad Sejmu - zapowiada rzecznik Ruchu Palikota Andrzej Rozenek w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Rozenek dodaje, że politycy jego ugrupowania mogą być do tego zmuszeni "jeśli za pomocą prawa nie da się nic zdziałać".
Rozenek podkreśla, że Ruch Palikota szuka wszelkich możliwych - i dopuszczalnych prawem - metod, by zmusić marszałek Sejmu Ewę Kopacz do ściągnięcia krzyża zawieszonego pod koniec lat 90-tych na sali obrad przez posłów AWS. Poseł przypomina, że krzyż został powieszony w Sejmie bezprawnie - wieszający go posłowie zrobili to pod osłoną nocy, a Sejm nie przyjął żadnej uchwały w tej sprawie. - Jednak od wielu lat wszyscy odwracają głowę i udają, że nic się nie stało. Nie może być tak, że ktoś sobie w dowolnym miejscu przybija co chce - podkreśla Rozenek.
Poseł Ruchu Palikota zapowiada, że jeśli "nie będzie innych możliwości", to parlamentarzyści jego ugrupowania zdejmą krzyż tak jak ich poprzednicy go wieszali - pod osłoną nocy, nie czekając na uchwałę Sejmu. - Jeżdżę na spotkania i słyszę nieraz: Czemu, do cholery, nie weźmiecie drabiny i nie zdejmiecie krzyża - relacjonuje polityk.
"Gazeta Wyborcza", arb
Poseł Ruchu Palikota zapowiada, że jeśli "nie będzie innych możliwości", to parlamentarzyści jego ugrupowania zdejmą krzyż tak jak ich poprzednicy go wieszali - pod osłoną nocy, nie czekając na uchwałę Sejmu. - Jeżdżę na spotkania i słyszę nieraz: Czemu, do cholery, nie weźmiecie drabiny i nie zdejmiecie krzyża - relacjonuje polityk.
"Gazeta Wyborcza", arb