Zdaniem szefa klubu PO Rafała Grupińskiego używającego barwnego języka Stefana Niesiołowskiego nie można porównywać z Grzegorzem Braunem ani nawet z Januszem Palikotem jeśli chodzi o poziom agresji językowej. - Niesiołowski jest politykiem, który używa mocnych słów, ale jednak to są zawsze przymiotniki, określenia mocne. Na pewno jednak nie przekracza granic, co się dzieje chociażby u takich ludzi jak Palikot czy jeszcze w gorszym przypadku u Grzegorza Brauna. To jest zupełnie inny poziom - przekonuje Grupiński na antenie TOK FM.
Grupiński podkreśla, że jeśli Niesiołowski wypowiada się za ostro to "robi to w emocjach" a poza tym władze klubu "zawsze z nim o tym rozmawiają". Zdecydowanie jednak - przekonuje poseł PO - Niesiołowski nie może być traktowany jako "ekwiwalent sposobu uprawiania polemik słownych". - Jest on absolutnie nieodpowiedni do tego, co oni (PiS - red.) opowiadają o zbrodni, które popełniło państwo polskie na 96 pasażerach. Różnica skali jest tu ogromna - tłumaczy.
- Mowa nienawiści jest czymś, co nas zaraża i powoduje, że życie polityczne może stać się w Polsce rzeczywiście nieznośne - podsumowuje szef klubu PO.
Wypowiedzi Niesiołowskiego ze słowami m.in. Grzegorza Brauna (reżyser we wrześniu mówił o tym, że w Polsce powinny "świstać kule") porównał wcześniej na antenie TOK FM Zbigniew Ziobro.
TOK FM, arb
- Mowa nienawiści jest czymś, co nas zaraża i powoduje, że życie polityczne może stać się w Polsce rzeczywiście nieznośne - podsumowuje szef klubu PO.
Wypowiedzi Niesiołowskiego ze słowami m.in. Grzegorza Brauna (reżyser we wrześniu mówił o tym, że w Polsce powinny "świstać kule") porównał wcześniej na antenie TOK FM Zbigniew Ziobro.
TOK FM, arb