Senyszyn o Święcie Niepodległości: chuligańskie przedsięwzięcie

Senyszyn o Święcie Niepodległości: chuligańskie przedsięwzięcie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marsz Niepodległości w 2011 roku (fot. Jakub Czermiński) 
Joanna Senyszyn pisze na blogu, że kiedy premier Donald Tusk obiecywał przed kilkoma laty, że "ani on, ani PO nie będą klęczeć przed klerem" mówił prawdę, ponieważ Platforma - w opinii eurodeputowanej SLD - leży przed księżmi krzyżem.
Senyszyn zwróciła uwagę na wypowiedź ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, który krytykując tradycję obchodzenia Halloween stwierdził, że "komercyjne przedsięwzięcie nie może być traktowane jak prawdziwe święto. Powinniśmy dbać o własne święta i rozwijać tak, by były adekwatne do zmieniającego się otoczenia".

"W ostatnich latach Polacy najbardziej twórczo rozwijają tradycję 11 listopada i nowość - 10 kwietnia. Ta ostatnia występuje także w postaci świętowania miesięcznic. Obydwie są w pewnej mierze przedsięwzięciami chuligańskimi. Zwłaszcza Święto Niepodległości, coraz bardziej zawłaszczane przez brunatną prawicę i kiboli. Zamaskowani, uzbrojeni przypominają nazistowskie bojówki. Osobiście za zdecydowanie mniej szkodliwe uważam straszenie śmiercią niż próby jej zadawania. Dlatego wolę Halloween" - pisze eurodeputowana SLD. Senyszyn podkreśla następnie, że korzenie Halloween sięgają... wczesnego chrześcijaństwa. "W warstwie obrzędowej Halloween jest zbliżone do bardzo polskiej tradycji kolędników, chodzących z Turoniem między Bożym Narodzeniem a świętem Trzech Króli. I tu, i tu jest przebieranie, straszenie, żądanie datków, jedzenia" - przekonuje. I dodaje, że Kościół zwalcza Halloween ponieważ "walczy ze wszystkim, czego nie firmuje i z czego nie ma korzyści".

"Zamiast atakować i zwalczać pedofilów we własnych szeregach, księża czepiają się Halloween" - podsumowuje Senyszyn.

arb