W Sejmie straszy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ale nie ma powodów do niepokoju, parlament jest w dobrych rękach: "Nie jestem herosem, ale zastraszyć się nie dam" - oświadczył marszałek Sejmu Marek Borowski.
Roman Giertych (LPR) próbuje zastraszyć marszałka Sejmu - powiedział Marek Borowski, komentując żądanie Ligi wprowadzenia do obecnego posiedzenia Sejmu wniosku o powołanie komisji śledczej w tzw. sprawie starachowickiej. "Oświadczam, że nie jestem herosem, ale zastraszyć się nie dam" - dodał Borowski.

Giertych zapowiedział, że będzie żądał od  marszałka Sejmu, aby wstawił do porządku obecnego posiedzenia wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie starachowickiej. "Postawimy tę sprawę na ostrzu noża" - oświadczył Giertych. Według niego, "jeśli marszałek się nie zgodzi, to będzie oznaczać, że  będzie krył swoich kolegów". Posiedzenie Sejmu rozpoczyna się we  wtorek. "Ja już znam te zawiłe meandry myślenia posła Giertycha i to, w  jaki sposób próbuje on wymusić różne swoje pomysły" - zaznaczył marszałek.

"W tej sprawie będziemy postępować dokładnie tak samo, jak ze  wszystkimi innymi wnioskami. Nie widzę powodu, aby robić tutaj jakieś odstępstwa tylko dlatego, że poseł Giertych próbuje zastraszyć marszałka Sejmu" - dodał.

Według Giertycha, powołanie komisji śledczej w sprawie Starachowic jest w tej chwili najważniejszą sprawą. "Bez tego tej aferze zostanie ukręcony łeb" - powiedział. Jak dodał, LPR zaapelowała do wszystkich klubów i kół opozycyjnych, aby poparły wprowadzenie wniosku o powołanie komisji śledczej w sprawie starachowickiej na obecne posiedzenie Sejmu.

sg, pap