Stanowcze oświadczenie wicepremiera. „Będziemy walczyć ze wszystkimi zdrajcami”

Stanowcze oświadczenie wicepremiera. „Będziemy walczyć ze wszystkimi zdrajcami”

Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło:PAP / Leszek Szymański
Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił w Sejmie informacje na temat stanu bezpieczeństwa Polski. Wicepremier zapewnił, że rząd będzie walczył ze zdrajcami. – Nie ma miejsca na litość – oświadczył.

Władysław Kosiniak-Kamysz mówił w Sejmie o stanie bezpieczeństwa Polski. Wicepremier podkreślił, że największe zagrożenia niezmiennie „idą ze Wschodu”. Wśród nich wymienił wrogie działania Rosji i Białorusi, w tym wzmożoną aktywność obcych agentów.

Władysław Kosiniak-Kamysz o zdrajcach

Minister obrony narodowej zapewnił, że zarówno jego resort, jak i cały rząd prowadzą i będą prowadzić działania mające na celu namierzenie szpiegów, ich zatrzymanie, a następnie aresztowanie. – Będziemy walczyć ze wszystkimi zdrajcami narodu i państwa polskiego, którzy wybrali inną drogę niż służba ojczyźnie – zapowiedział polityk.

Podkreślił również, że państwo polskie „jest silne wobec tych, którzy zagrażają jego bezpieczeństwu”. – Nie ma miejsca na litość i jakiekolwiek taryfy ulgowe dla tych, którzy wybrali drogę na Wschód. Państwo polskie nie spocznie, dopóki nie wykona nakazów aresztowania wobec osób, które zdradziły naszą ojczyznę – oświadczył Kosiniak-Kamysz.

Wicepremier zwrócił się do Polaków

Wicepremier odwołał się także do podejrzeń o dokonanie aktów sabotażu, o których poinformował wcześniej Donald Tusk. Przyznał, że służby specjalne i wojsko codziennie odkrywają podobne działania, m.in. związane z zamiarem podpalania strategicznych obiektów. Polityk zapewnił, że każdy, kto dopuszcza się tego „spoglądając na Wschód”, popełnia błąd.

Szef MON zwrócił się również do całego społeczeństwa. Zaapelował o uważne obserwowanie otoczenia i zgłaszanie wszelkich podejrzanych działań odpowiednim jednostkom. – Prośba o czujność, informowanie służb – mówił Kosiniak-Kamysz. Zapewnił, że wszystkie takie sygnały będą dokładnie sprawdzane, a jeśli wystąpi taka konieczność – staną się przedmiotem śledztw.

Czytaj też:
Aerostaty podniosą bezpieczeństwo Polski. Potrafią wykrywać pociski rakietowe
Czytaj też:
„Sensacyjna historia” ws. Tomasza Szmydta. „Byliśmy o krok od katastrofy”