Ksiądz po przejściach, czyli rozwodnik w seminarium

Ksiądz po przejściach, czyli rozwodnik w seminarium

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ksiądz po przejściach, czyli rozwodnik w seminarium (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Sześćdziesięcioletni wdowiec, do tego ojciec i dziadek, też może zostać księdzem. Powołania kapłańskie dojrzałych mężczyzn to nie nowość. Nowe jest to, że Kościół w końcu wyszedł im naprzeciw.
Wśród studiujących w seminariach przyszłych księży od pewnego czasu coraz więcej jest starszych mężczyzn. W Stanach Zjednoczonych średnia wieku, w którym mężczyźni pukają do drzwi seminarium wynosi 32 lata. W Polsce niebawem może być podobnie.

I tu, jak zauważa profesor Irena Borowik, socjolog religii z Uniwersytetu Jagiellońskiego, pojawił się problem. – Seminarium to nie tylko instytucja, która kształci. To instytucja, która wychowuje i wdraża do określonego sposobu życia. Pogodzenie wspólnego życia dzieci, bardzo młodych chłopców z doświadczeniami dorosłych mężczyzn, jest bardzo trudne – mówi. – W ich przypadku muszą być stosowane inne narzędzia pedagogiczne. Już sam fakt, że często to ludzie wykształceni sprawia, że trzeba mówić do nich innym językiem – dodaje.

Zaczyn na seminarium

Właśnie dlatego polski Kościół musiał wyjść naprzeciw tzw. późnym powołaniom. Pierwsze pomysły stworzenia seminarium jedynie dla dojrzałych mężczyzn pojawiały się już kilka lat temu.  A wraz z nimi pojawiały się wtedy głosy negujące tę ideę. Niektórzy duchowni uważali bowiem, że gdyby takie seminarium powstało, mężczyźni nie mogliby studiować w swoich diecezjach. Byliby skupieni w jednym miejscu, a co za tym idzie – nie wystarczająco dobrze poznaliby lokalny Kościół. Ten, za który po święceniach przyszłoby im odpowiadać. W czerwcu tego roku okazało się jednak, że Ogólnopolskie Seminarium dla Starszych Kandydatów do Święceń powstanie w krakowskiej Nowej Hucie. Bo przecież klerycy praktyki kapłańskie odbywać będą mogli w rodzimych diecezjach, do których zresztą, po święceniach – zgodnie z regulaminem seminarium – zostaną odesłani. O utworzeniu seminarium zadecydowała Konferencja Episkopatu Polski. Decyzję zatwierdziła watykańska Kongregacja ds. Duchowieństwa. Jako cel seminarium postawiono przygotowanie do sakramentu święceń kandydatów, którzy ze względu na wiek, 35-60 lat, jak określono w dokumencie, „wymagają odrębnego toku formacji”.

Jedna z różnic polegać ma na tym, że alumni nie będą zobowiązani do zdobycia tytułu magistra, choć zajęcia odbywać będą na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Nauka potrwa w sumie 6 lat.
Kuratelę nad seminarium sprawuje i w zasadzie jednym z jego twórców jest krakowski biskup Grzegorz Ryś. Rektorem został ks. dr Józef Morawa, który na razie o swoich podopiecznych rozmawiać nie chce: – Dopiero po roku będę mógł coś powiedzieć. To delikatna roślina – ucina. A jak oceniają inni kapłani - zadanie rzeczywiście łatwe nie jest. Biskup Grzegorz Ryś zdając sobie sprawę z ciężaru odpowiedzialności jakiś czas temu stwierdził, że krakowskie seminarium „nie może przygotowywać kapłanów drugiej kategorii”. – Ich formacja musi być równie dobra albo lepsza – mówił .

Wiadomo, że do seminarium przyjęto 9 kandydatów na księży. Mają od 35 do 57 lat. Wśród nich jest teolog, historyk i psycholog. Dwóch robi doktoraty. Jeden z przyszłych kapłanów jest po rozwodzie. Mężczyzn po stwierdzonej nieważności małżeństwa zgłosiło się pięciu, ale dla eks mężów poprzeczka zawieszona jest wyżej. – To dobry pomysł, na dodatek zgodny z tradycją sięgająca czasów apostolskich – powstanie seminarium ocenia teolog, ojciec Wacław Oszajca. – Apostołowie radzili, żeby na tzw. starszych Kościoła, a więc dzisiejszych proboszczów i biskupów, wybierać ludzi sprawdzonych. To znaczy żonatych, odpowiedzialnych za rodzinę, życzliwych innym ludziom. Siłą rzeczy byli to mężczyźni już dojrzali, którzy dali się poznać swojej wspólnocie jako ludzie godni zaufania – przypomina jezuita.

Tekst ukazał się w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który od poniedziałku jest dostępny również w formie e-wydania:
www.wprost.ewydanie.pl

"Wprost" w wersji na Androida jest dostępny tu:
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.paperlit.android.wprost

"Wprost" dla użytkowników Apple:
http://itunes.apple.com/ pl/app/tygodnik-wprost/ id459708380?mt=8

"Wprost" można czytać także dzięki aplikacji na Facebooku:
https://apps.facebook.com/tygodnikwprost/?fb_source=search&ref=ts