Piloci w pionie zmieniali szyk, mijali się w powietrzu - wydawałoby się o centymetry - i wypuszczali dymy w barwach polskiej i francuskiej flagi. Specjalnie dla kobiet narysowali na niebie za pomocą dymów serce przebite strzałą.
Uczestnicy "Patrouille" to dawni piloci bojowi z co najmniej 10 - letnim doświadczeniem. Wylatali od 2 do 4 tys. godzin.
************************ Występ eskadry pokazowej "Orliki" z II Ośrodka Szkolenia Lotniczego z Radomia trwał 20 minut. Dziewięć samolotów tej formacji zaprezentowało kilka majestatycznych, powolnych układów, potem dynamizm pokazu wzrósł, samoloty zaprezentowały pilotaż indywidualny.
Lądowanie nastąpiło w składzie siedmiu samolotów, a to - według kpt. Dariusza Sarneckiego z eskadry "Orlików" - jest bardzo rzadkie i tylko trzy zespoły na świecie potrafią wykonać ten element.
"Orliki" dopiero od tego roku są profesjonalnym zespołem akrobacyjnym. Do końca 2002 roku jego piloci byli etatowymi instruktorami latania a pokazy były dla nich dodatkowym zajęciem, hobbystycznym. W tym roku "Orliki" wystąpiły trzy razy za granicą i kilka razy na pokazach krajowych.
"Nasz zespół wykonuje pilotaż na innym typie samolotów i w pewnych elementach i figurach nie możemy równać się z najlepszymi, ale prezentujemy duży profesjonalizm" - dodał kpt. Sarnecki.
Obserwujący "Air Show" minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński ocenił, że polskie lotnictwo prezentuje się bardzo dobrze.
"Kunszt polskich pilotów jest porównywalny do tych znakomitych, słynnych zespołów europejskich, które pojawiły się w Radomiu. Możemy być w pełni usatysfakcjonowani poziomem wyszkolenia i finezją polskich pilotów" - powiedział dziennikarzom minister.
W niedzielę drugi dzień pokazów. Tego dnia po raz pierwszy w Radomiu wystąpi zespół akrobacyjny "Red Arrows" z Wielkiej Brytanii i zaprezentuje się izraelski F - 15.
rp, pap