BOMBA TYGODNIA

Dodano:   /  Zmieniono: 

Modowy sąd

Książka Joanny Horodyńskiej pt. „Modowy sąd” już na rynku. Merytorycznie to prawdziwa bomba. Kto jak kto, ale autorka zna się na modzie i stylu z autopsji, a nie z internetu. Mamy więc tutaj „w punkt” opisy stylu około 100 gwiazd: z Polski, z zagranicy, od Kate Moss, przez Małgorzatę Kożuchowską, Monikę Brodkę, Annę Muchę, Kingę Rusin, Kayah, Lidię Popiel czy Maję Sablewską, do Oliviera Janiaka. Widać ogrom włożonej pracy, wiedzę i znajomość rzeczy, jakich próżno szukać w Polsce, a już na pewno nie na portalach, które modowe sądy opierają na pytaniu „hit czt kit?”. Należałoby jednak wsadzić w dyby grafika, który skutecznie pracę Horodyńskiej przykrył koszmarnym łamaniem stron, dramatyczną liczbą czcionek i ogólnym bałaganem. Modowe blogerki, kradnąc treści z netu, miały lepiej wyglądające książki niż Horodyńska. Alepierwszy krok zrobiony. Czekam na więcej.

Biedne dziecko

Iwona Węgrowska jest w ciąży, wie o tym już cała Polska, a więc Iwona, zapewne w ramach obrony prywatności swojej i swego nienarodzonego jeszcze dziecka, udzieliła wywiadu plotkarskiemu portalowi Pudelek. „Bardzo chciałabym mieć dziewczynkę. Może pójdzie w moje ślady – pyta rezolutnie Iwona i dodaje: – Jak będzie chłopiec, to będzie grał w piłkę, a jak będzie dziewczynka, to może będzie chodziła po wybiegu”. Sądząc po tym, jak fantastycznie rozwija się „kariera” Iwony, lepiej już, żeby to biedne dziecko zostało piłkarskim modelem.

Nie do poznania

WERONIKA ROSATI JEST NA OKŁADCE NAJNOWSZEJ „VIVY!”. Magazyn ten nie ma jakoś ostatnio szczęścia do okładek. Była niepodobna do siebie premier Kopacz, potem Tadli zrobiono nogi jak u Anji Rubik, a teraz TO. Rosati jest bardzo urodziwą młodą kobietą, która na okładce gazety wygląda jak własna drag queen. Szkoda wielka, bo wywiad niezły, czyta się, Weronika z wiekiem coraz lepiej wie, co mówić, a czego nie mówić prasie. Ale gdyby nie podpis na okładce, byłaby nie do rozpoznania. Tytuł na okłace brzmi „Odmieniona”. Tym razem w 100 proc. zgodny z prawdą.

Na główkę

CORAZ WIĘCEJ WIADOMO O TYM, KTO WYSTĄPI W PROGRAMIE „Celebrity Splash!”, polegającym na tym, że upadli celebryci skaczą do basenu. W wersji brytyjskiej występowały tam gwiazdy, których nazwisk nie znało nawet jury. My nie będziemy gorsi. U nas skakać będą: Angelika Fajcht, celebrytka znana z tego, że jej biust w „Top Model” wymacał Dawid Woliński, Natalia Siwiec znana z tego, że pokazała biust w koszulce Kupisza na Narodowym, Radek Liszewski z zespołu Weekend i wszystko jasne, aktorzy Piotr Pręgowski i Zbigniew Buczkowski (why?) oraz, jak się plotkuje, Rafał Mroczek i Ilona Felicjańska – lepiej niech skacze i już nie pisze. Zapowiada się ciekawie. Chyba wiadomo, jaki będzie najbardziej wyszydzany program wiosny. Sława kosztuje.

A poza tym…

Kasia Cichopek podobno zakłada taneczne przedszkole dla dzieci, jacyś chętni?... W Trójmieście chcą postawić pomnik Anny Przybylskiej… Andrzej Saramonowicz do Magdaleny Środy: „Pani penis jest dłuższy!”.

KWAS FINANSOWY

„GAZETA WYBORCZA” podała stawki, za jakie pracują celebryci, aktorzy i dziennikarze. Jeśli to prawda, że celebrytka Małgorzata Socha bierze 8 tys. za odwiedzenie butiku, a wybitna aktorka Danuta Stenka w teatrze zarabia 4,5 tys. miesięcznie, czyli mniej niż Maciej Musiał na planie serialu „Rodzinka. pl”, to czas umierać. Około 2 tys. zarabia chórzysta filharmonii albo aktor etatowy w teatrze, 100 zł za godzinę zajęć dostaje pisarz z nazwiskiem za wykład w szkole twórczego pisania... Ktoś się jeszcze dziwi, że powoli kretyniejemy?

Więcej możesz przeczytać w 4/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.