Polska dyskusja o in vitro od lat koncentruje się wokół sporu światopoglądowego – czy w ogóle powinno się na nie zezwolić. Tymczasem pierwsze dziecko z probówki urodziło się w Polsce 28 lat temu. Co roku dzięki tej metodzie przychodzi na świat ok. 5 tys. noworodków. Nie wiadomo, czy Sejm zdoła przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi uchwalić ustawę o in vitro i w ten sposób uregulować niekontrolowany obecnie rynek tego rodzaju usług. W kwietniu posłowie skierowali rządowy projekt ustawy w tej sprawie do pracy w komisji. Nawet jeśli się sprężą, to i tak po nowym prawie nie należy się spodziewać cudów. Na pewno będzie nieco przejrzyściej, ale najważniejsze pytania dotyczące stosowania in vitro wciąż pozostaną bez odpowiedzi, a dużej części nadużyć nie uda się wyeliminować.
TYSIĄCE ZA GAMETĘ
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.