Prezydent RP: dogadam się z przedszkolem

Prezydent RP: dogadam się z przedszkolem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Aleksander Kwaśniewski zamierza zrekompensować przedszkolu utratę ogródka dla dzieci, zamkniętego z powodu wznoszenia na tyłach Pałacu Prezydenckiego m.in. lądowiska dla helikopterów.
Z przedszkolem my się porozumiemy. Jesteśmy tyle lat sąsiadami i będziemy dalej współpracowali - stwierdził prezydent RP.

O decyzji budowy przez Kancelarię Prezydenta lądowiska poinformowało czwartkowe "Życie Warszawy". Według dziennika, z  powodu budowy, dzieci z przedszkola nr 40 przy ul. Karowej nie mogą korzystać z ogródka, który przekształca się powoli w plac budowy.

Jak powiedział prezydent, chodzi mu przede wszystkim o ułatwienie życia mieszkańcom Warszawy.

"Podjąłem decyzję, by rozbudować jeden z obiektów na terenie pałacowym. Będą tam urządzenia techniczne, budynek biurowy i może powstać lądowisko dla helikopterów po to, by prezydent nie musiał zakłócać skomplikowanego ruchu miejskiego w Warszawie i mógł przenosić się na lotnisko Okęcie bez większych kłopotów, tak jak dzieje się to w wielu krajach świata" - wyjaśnił.

"To jest mój prezent dla mojego miasta i wierzę, że będzie doceniony" - dodał.

Według Kwaśniewskiego, inwestycja ta jest dedykowana przede wszystkim jego następcy.

Jak poinformowały w czwartek służby prasowe prezydenta, "Kancelaria Prezydenta zadeklarowała przeniesienie i doposażenie placu zabaw dla przedszkola nr 40 w nowej lokalizacji, zgodnie z  ustaleniami władz miasta" - czytamy w komunikacie prezydenckiego Biura Informacji i Komunikacji Społecznej.

Według komunikatu, miejsce budowy znajduje się w granicach działki pozostającej w "trwałym zarządzie" Kancelarii, a przed rozpoczęciem prac "użytkownik, zarządca i właściciel przylegającego terenu zostali poinformowani o planowanej budowie".

Według "ŻW", Kancelaria w zamian za uciążliwości związane z  budową lądowiska na własny koszt odnawia łazienki w przedszkolu. Rodziców to jednak nie przekonuje. "Zamiast pobytu na świeżym powietrzu, dzieci będą miały... nowe sedesy" - kwitują. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Kancelaria zdobyła wszystkie niezbędne pozwolenia - przyznaje "ŻW" dyrektor przedszkola, Jadwiga Dybysławska. "Jednak nikt tego z nami później nie konsultował" - uzupełnia rozmówczyni gazety.

"ŻW" odnotowuje, że pomysł zbudowania lądowiska dla  śmigłowców na tyłach Pałacu Prezydenckiego nie jest nowy. Powstał jeszcze w okresie prezydentury Lecha Wałęsy, kiedy remontowano pałac przed przeprowadzką głowy państwa z Belwederu.

rp, pap