W siatce bez zmian (aktl.)

W siatce bez zmian (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska przegrała w Sendai z Kubą 0:3 (19:25, 25:27, 25:27) w meczu czwartej rundy Pucharu Świata siatkarek.
Polska: Śliwa (4 pkt), Glinka (18), Liktoras (1), Mróz (5), Niemczyk-Wolska (5), Frątczak (9), Barbachowska (libero) oraz  Skowrońska (5), Bełcik (1), Podolec (3), Żebrowska

Kuba: Allegne Santos (3), Yumilka Ruiz (18), Carrillo de la Paz (8), Luaces Mesa (1), Fernandez Barros (16), Charro Ortiz, Adlum Martinez (libero) oraz Diaz Calderon, Zalfran Sanchez (6), Carrazana Munoz (5)

Polskie siatkarki zagrały w środowy ranek z najbardziej utytułowanym zespołem ostatniego dziesięciolecia. Trzy tytuły mistrzyń olimpijskich i dwa mistrzyń świata wystarczają za  najlepszą rekomendację. Jednak kilka zawodniczek z kubańskiego "dream teamu" obecnie już nie gra i obrończynie Pucharu Świata nie  prezentują tak dobrej formy jak choćby w czasie igrzysk w Sydney, gdy swoją postawą zadziwiały największe siatkarskie autorytety.

Wielu obserwatorów zgodnie twierdziło, że w środę w Sendai Polska jeżeli nie mogła wygrać, to przynajmniej powinna była zwyciężyć w  jednym czy nawet w dwóch setach.

"Kubanki nie grały dobrze - mówiła po spotkaniu najlepsza polska siatkarka Małgorzata Glinka. - W decydujących momentach popełniałyśmy proste błędy, przede wszystkim nie były dogrywane piłki do siatki. Te nasze poczynania odbijały się na psychice. Ten turniej jest dla nas wielką szkołą. Mamy młodą drużynę i jeszcze dużo przed nami."

W pierwszym secie po pierwszej przerwie technicznej Kuba prowadziła 8:5. Po drugiej Polska miała trzy punkty przewagi, a  podstawą prowadzenia była m.in. dobra gra w obronie. Jednak po  wyjściu na parkiet rywalki przejęły inicjatywę. Głównie za sprawą potężnych zagrywek Zoili Fernandez Barros Kuba prowadziła 20:17. Tych strat polski zespół już nie odrobił.

W drugim i trzecim secie Polki prowadziły 24:22 i w żadnym przypadku nie udało się im utrzymać przewagi. W drugiej partii początkiem nieszczęść była zepsuta zagrywka Anny Podolec, a o  przegraniu trzeciej zadecydowało przede wszystkim zastopowanie Małgorzaty Glinki. Kubański blok "w ciemno" przesuwał się tam gdzie stała najlepsza siatkarka Europy 2003 roku i piłka wracała pod nogi polskiej atakującej.

"Przegraliśmy mecz w kilku elementach - mówił po meczu drugi trener Polski Alojzy Świderek. - Nie był wykorzystany nasz blok, Ruiz z lewego ataku przechodziła jak chciała, nie potrafiliśmy wygrać końcówek. W Pucharze Świata walczymy o jak najwyższe miejsce. Trzeba uzbierać jak najwięcej punktów, żeby przeskoczyć w  światowym rankingu Niemcy i Holandię."

Tylko dwa zespoły - USA i Chiny - nie  doznały jeszcze porażek w, rozgrywanym w Japonii turnieju o Puchar Świata siatkarek. Właśnie Chinki i Amerykanki będą rywalkami Polek w dwóch kolejnych meczach. W czwartek Polska zagra z Chinami. W opinii wielu fachowców jest to obecnie najlepszy zespół w świecie.

em, pap