– Auschwitz to ziemia, w którą wmieszane są na zawsze prochy prawie 1,5 mln ofiar narodu żydowskiego, polskiego, rosyjskiego oraz Romów - powiedział prezydent. Andrzej Duda tlumaczył, że niezwykle istotna jest "pamięć o tym, co naprawdę wydarzyło się na zagarniętych przez hitlerowskie Niemcy ziemiach polskich".
Prezydent podkreślił rolę jaką odegrali rotmistrz Pilecki oraz Jana Karskim, którzy "chcieli, żeby prawda o obozach dotarła na Zachód, jednak nikt wówczas nie chciał uwierzyć, że możliwa jest taka skala okrucieństwa". – Rotmistrz Pilecki dał się aresztować i zamknąć w Auschwitz, żeby utworzyć komórkę konspiracyjną w obozie i zanieść prawdę na Zachód. Jan Karski tworzył raporty przekazywane władzom USA. Obraz był tak makabryczny, że nie chciano wierzyć jego słowom. Świat przekonał się o tym, co działo się w obozach dopiero, kiedy Niemcy zostały pokonane – wyjaśnił prezydent.
W opinii prezydenta istnieje konieczność podejmowania działań, dzięki którym takie "straszliwe wydarzenia nigdy więcej na świecie nie będą miały miejsca". - To nie tylko element przestrzegania prawa międzynarodowego, to także edukacja młodzieży we wszystkich krajach - stwierdził. Duda podkreślił także znaczenie prawdy historycznej. - W tym wszystkim niezwykle istotna jest prawda. Historia uczy wtedy, kiedy jest oparta na prawdzie. Głoszenie prawdy jest wielkim zadaniem Polaków, jako tych, na których terenach stworzono obozy zagłady, jako tych, którzy byli w tych obozach i znają prawdę. To również obowiązek Izraela, który tak straszliwie jako naród ucierpiał w niewyobrażalny sposób. Prawda jest taka, że to były niemieckie nazistowskie obozy koncentracyjne i trzeba pamiętać o tym, kto był ofiarą, a kto był sprawcą mordu – zaznaczył prezydent.
Andrzej Duda złożył także hołd wszystkim tym, którzy zginęli w obozie Auschwitz, a także tym, którym udało się przeżyć. - Auschwitz jest wielką lekcją tego, że trzeba chronić bezpieczeństwo swoich obywateli i że dla władz to jest największy obowiązek – powiedział prezydent.
Telewizja Republika