Premier na ławie oskarżonych

Premier na ławie oskarżonych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po blisko pięciu latach przygotowań rozpoczął się w San Francisco proces byłego ukraińskiego premiera Pawła Łazarenki, oskarżonego o pranie brudnych pieniędzy.
Łącznie, jak doniosła we wtorek ukraińska prasa, Łazarence postawiono 31 zarzutów, za co może mu grozić nawet dożywocie.

Były premier twierdzi, że jest ofiarą prześladowań politycznych, zorganizowanych przez prezydenta Leonida Kuczmę.

Marta Borshch, główny oskarżyciel na procesie, wysunęła wobec Łazarenki m.in. zarzut nielegalnego wykorzystania kont w  amerykańskich bankach, wypranie 114 mln dolarów, zarobionych nielegalnie na Ukrainie w latach 1992-99, a także udział w  machinacjach finansowych na łączną sumę 200 mln dolarów. Według niej Łazarenko wykorzystywał posiadaną władzę przede wszystkim w  celu powiększenia swego majątku.

Zarzuty ukraińskiej prokuratury są jeszcze poważniejsze - od  machinacji finansowych na sumę 880 mln dolarów do zlecenia zabójstw dwóch znanych osobistości życia politycznego i  finansowego - członków parlamentu Wadyma Hetmana i Jewhena Szczerbania.

Adwokaci Łazarenki muszą udowodnić, że ogromną fortunę b. ukraiński premier zdobył bez naruszenia ukraińskiego prawa. Według nich, nie będzie to trudne, gdyż w okresie finansowej aktywności ich klienta na Ukrainie panowały swoiste, dalekie od zachodnich standardów, reguły gry. Choć funkcjonowały poza ustanowionym prawem, to uznawali je wszyscy wielcy gracze finansowi.

Łazarenko twierdzi, że gromadził pieniądze po to, aby użyć ich w  operacji likwidacji reżimu prezydenta Kuczmy, który coraz bardziej otwarcie podążał drogą autorytaryzmu. Jednocześnie twierdzi, że  fortunę zdobył legalnie, dlatego pewien jest uniewinnienia.

Amerykański sąd zgodził się, aby jednym z dowodów na procesie były nagrania, dokonane w gabinecie prezydenta Kuczmy przez jego byłego ochroniarza majora Mykołę Melnyczenkę. Autentyczność fragmentów nagrań potwierdziła FBI, z kolei władze Ukrainy twierdzą, że są sfałszowane. Według Melnyczenki, taśmy, z którymi pod koniec roku 2000 uciekł do USA, świadczą o dokonaniu przez prezydenta Kuczmę wielu przestępstw. Ma z nich wynikać m.in., że  jest on zamieszany w zabójstwo opozycyjnego dziennikarza Georgija Gongadze, w afery finansowe, stosowanie pozaprawnych środków w  zwalczaniu opozycji i niewygodnych polityków.

Łazarenko stał na czele rządu w latach 1996-97. Rok po dymisji zdobył mandat deputowanego do parlamentu. Wyjechał z Ukrainy na  początku 1999 r., gdy zaczęła się nim interesować prokuratura i  było jasne, że wkrótce straci immunitet parlamentarny i zostanie aresztowany. Ukraińskie władze nie czyniły mu w tym żadnych przeszkód. Został zatrzymany przy próbie przekroczenia amerykańskiej granicy. Od razu wystąpił z wnioskiem o przyznanie mu azylu politycznego. W Kalifornii, w budynku kupionym wcześniej za 6,7 mln dolarów, czekała na niego rodzina.

W czasach gdy był premierem, Łazarenko miał opinię zarządcy, prywatnie kontrolującego biznes w obwodzie dniepropietrowskim i w  znacznym stopniu w całym kraju. Jego sytuacja na Ukrainie skomplikowała się, gdy stracił zaufanie prezydenta Kuczmy. Według opinii części prasy zgubiła go zachłanność, niechęć do dzielenia się zyskami. W 1998 roku przeszedł do opozycji wobec Kuczmy i  stworzył własny klub w parlamencie.

sg, pap