Czy komendant poleci?

Czy komendant poleci?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister spraw wewnętrznych i administracji Ryszard Kalisz nie podjął jeszcze decyzji w sprawie ewentualnego odwołania zastępcy komendanta głównego policji Zbigniewa Chwalińskiego.
Szef MSWiA powtórzył w czwartek w Szczecinie, że  podejmie tę decyzję, jak będzie miał "wszystkie materiały na  biurku".

Minister Kalisz przyjechał w czwartek do Szczecina, by  przekazać nowy sprzęt Państwowej Straży Pożarnej w tym mieście i odwiedzić budowę centrum kryminalistyki Komendy Wojewódzkiej Policji.

Minister powiedział, że zarządził kontrole w resorcie. Ich wyniki mają mu być dostarczone na początku przyszłego tygodnia. "Natomiast to wszystko, co do mnie dociera, nie odnosi się w pełni do tego, co o komendancie Chwalińskim pisze prasa" - zastrzegł.

"Jest też inny problem, polegający na tym, że komendant Chwaliński składając do mnie raport, jako jego uzasadnienie podał -  po pierwsze - uzyskanie uprawnień emerytalnych, a po drugie -  stan zdrowia" - zaznaczył. Podkreślił, że Chwaliński do końca przyszłego tygodnia jest na urlopie.

Kalisz zastrzegł także, że do czwartku nie wpłynął z NIK wniosek do Komisji Dyscypliny Finansowej MSWiA dotyczący ukarania komendanta Chwalińskiego. "W protokole NIK również nie ma  bezpośrednich wniosków odnoszących się do komendanta Chwalińskiego. Są za to wnioski dotyczące usprawnienia procedur przetargowych w KGP" - powiedział.

Szef MSWiA poinformował, że "dla swoich potrzeb" zrobił zestawienie wszystkich zarzutów pojawiających się w prasie, dotyczących m.in. komputeryzacji komisariatów policji oraz  korzystania z baz danych.

"Chcę na końcu jeszcze powiedzieć coś do jednej z gazet, która ma  na początku swojej nazwy słowo +super+. Mnie naprawdę nie można postraszyć, nie można grać na moich emocjach. Ja podejmuję wszystkie decyzje racjonalnie na podstawie i zgodnie z prawem" -  powiedział.

"Super Express" - informując o prośbie Chwalińskiego w sprawie dymisji - zaapelował do Kalisza: "Panie ministrze! Niech panu ręka nie zadrży! W ten sposób zetrze pan wreszcie największą plamę na  mundurze policji".

Chwaliński potwierdził we wtorek PAP, że zwrócił się do ministra z prośbą o dymisję. Wyjaśnił, że przyczyną jej złożenia są informacje, jakie w ostatnim czasie pojawiły się w "Super Expressie". Chodzi o artykuły dotyczące zakupu przez Komendę Główną Policji z tzw. wolnej ręki 24 volkswagenów transporter od  firmy Kulczyk Tradex Sp. z o.o. "SE" ujawnił, że Najwyższa Izba Kontroli dopatrzyła się nieprawidłowości przy wyborze trybu zakupu, za które odpowiedzialny jest Chwaliński. Gazeta napisała także, że zastępca szefa policji w tym samym czasie, kiedy kupowano volkswageny, nabył dla siebie od firmy żony Jana Kulczyka luksusowego passata.

Komendant uznał publikację za pomówienie. Zapowiedział, że  wystąpi w tej sprawie do sądu.

Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do  policji, komendant główny policji insp. Leszek Szreder poparł decyzję swojego zastępcy o dymisji.

ss, pap