Belka przed komisję śledczą

Belka przed komisję śledczą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komisja śledcza ds. PKN Orlen postanowiła wezwać na przesłuchanie premiera Marka Belkę. "Trochę szkoda mi czasu" - skomentował to Belka.
Premier pytany przez dziennikarzy, czy nie obawia się przesłuchania odpowiedział: "To nie jest obawa, tylko raczej poczucie straconego czasu, którego za dużo nie mam".

Posłowie chcą przesłuchać premiera w związku z tym, że na początku 2002 roku, jako minister finansów, prowadził rozmowy z  akcjonariuszem PKN Orlen - Bank of New York. Belka miał wtedy namawiać ten bank, aby w sprawie zmiany składu zarządu spółki koncernu naftowego wstrzymał się od głosu na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy PKN Orlen. Sprawę w lipcu zeszłego roku ujawnił tygodnik "Wprost".

Konstanty Miodowicz (PO) powiedział dziennikarzom, że za  wnioskiem o przesłuchanie Belki głosowała większość członków komisji - on również. Podkreślił jednak, że rola Belki w sprawie jest drugorzędna. "Belka realizował tylko ustalenia jakich dokonano pomiędzy przedstawicielami Bank of New York a ministrem skarbu państwa, którym był wówczas Wiesław Kaczmarek" - dodał.

Komisja postanowiła ponadto, że zwróci się do Instytutu Pamięci Narodowej o wszystkie akta dotyczące Jana Kulczyka, jego współpracowników Marka Modeckiego i Wojciecha Jankowskiego oraz Aleksandra Żagla i Andrzeja Kuny - poinformował Giertych. Dodał, że te materiały potrzebne są komisji "do oceny materiału dowodowego".

ss, pap