Niemcy z eurokonstytucją

Niemcy z eurokonstytucją

Dodano:   /  Zmieniono: 
Izba wyższa niemieckiego parlamentu Bundesrat niemal jednomyślnie ratyfikowała eurokonstytucję. Izba niższa, Bundestag, przyjęła ją dwa tygodnie temu. Brakuje jeszcze tylko podpisu prezydenta Niemiec.
Za przyjęciem Traktatu Konstytucyjnego opowiedzieli się przedstawiciele 15 z 16 krajów związkowych tworzących Republikę Federalną Niemiec. Jedynie Meklemburgia Pomorze-Przednie wstrzymało się od głosu ze względu na sprzeciw współrządzącej postkomunistycznej PDS. Zdaniem postkomunistów, unijna konstytucja umacnia tendencje neoliberalne i militarystyczne w Europie.

Do zakończenia postępowania ratyfikacyjnego potrzebny jest jeszcze tylko podpis prezydenta Niemiec.

Niemcy są 9 krajem Unii, który zaaprobował Traktat Konstytucyjny. Głosowanie w Bundesracie na dwa dni przed referendum we Francji pomyślane było jako wsparcie dla francuskich zwolenników konstytucji.

Były prezydent Francji Valery Giscard d'Estaing, który kierował pracami konwentu przygotowującego tekst konstytucji -występując w Bundesracie jako gość honorowy, określił unijną konstytucję jako "instrukcję obsługi Europy na przyszłość". "Europa przekształca się ze związku państw w związek ludzi" - powiedział.

W czasie debaty, minister spraw zagranicznych Joschka Fischer (Zieloni) nazwał konstytucję "optymalnym kompromisem" uwzględniającym interesy wszystkich 25 państw członkowskich. "Lepszy Traktat Konstytucyjny nie powstanie" - powiedział.

Za najważniejsze osiągnięcie twórców konstytucji uznał stworzenie urzędu europejskiego ministra spraw zagranicznych, koordynującego politykę zagraniczną i bezpieczeństwa wspólnoty. "Świat nie będzie czekał na Europejczyków" - ostrzegł Fischer przeciwników konstytucji. Nawet największe kraje UE są zbyt małe, by odgrywać istotną rolę w polityce światowej - wyjaśnił.

Premier Bawarii Edmund Stoiber podkreślił, że dokument nie jest "konstytucją nowo utworzonego europejskiego państwa". "Gdyby tak było, przeważająca większość krajów Unii odrzuciłaby go. Państwa narodowe pozostają suwerenami Traktatu. "Unia Europejska nie jest państwem i nie powinna być państwem" - zastrzegł. Stoiber, który jest chrześcijańskim demokratą wyraził żal z powodu braku odniesienia do Boga w tekście konstytucji. Powiedział też, że Unia powinna obecnie skoncentrować się na konsolidacji swoich struktur. Przyjęcia nowych krajów uzależnione są od zdolności Unii do  rozszerzenia. Wypowiedział się też przeciwko przyjęciu Turcji.

Premierzy Nadrenii-Palatynatu Kurt Beck (SPD) i Saksonii- Anhaltu Wolfgang Boehmer (CDU) polemizowali z poglądem, iż to  unijna konstytucja jest przyczyną umacniania się neoliberalnych tendencji i pogorszenia sytuacji socjalnej mieszkańców Unii. Zdaniem Boehmera, globalizacja jest wynikiem technologicznych przemian mających miejsce od połowy lat 90. i jest niezależna od  UE. Konstytucja jest odpowiedzią na zagrożenia - dodał premier Saksonii-Anhaltu.

Przeciwnik konstytucji UE, deputowany CSU Peter Gauweiler zapowiedział, że bezpośrednio po głosowaniu w Bundesracie ponownie złoży skargę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe. Polityk CSU uważa, że Traktat w istotny sposób ogranicza niemiecką konstytucję, dlatego o jego przyjęciu bądź odrzuceniu powinni zdecydować obywatele w referendum. Przyjęcie skargi przez Trybunał może opóźnić termin podpisania konstytucji przez prezydenta. Gauweiler próbował wstrzymać proces ratyfikacji już w kwietniu, jednak wtedy sędziowie z przyczyn formalnych oddalili skargę.

em, pap