8 października 2007

8 października 2007

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sieczka drobno pocięta - oto niewąptlipie krzywdzaca diagnoza tego, co słyszę w radio jadąc samochodem. Ale zamiast wymądrzania się - trzy sformułowania, na jakich opiera się 90% tego, co gadane w eterze.


- W pracy posła tak naprawdę interesuje mnie... - a kiedy poprzednio mówił pan, że pana coś intereuje, to było dla jaj? Dopiero teraz interesuje pana coś "tak naprawdę". To prosze od razu podzielić wszystko, co pan mówi na "tak po prostu" i "tak naprawdę".


- ...ale to nie do końca tak jest, że... - nic nigdy nigdzie nie jest "do końca". Wszystko na tym świecie jest "trochę". Cała sztuka w tym, by to "trochę" oddać włąsnymi słowami. A jak sie nie potrafi, to się gada byle co, z tym, że "nie do końca".

- ... to taka jakby piosenka... - a to znaczy, że nie wiem, co to jest. Rzucam - "piosenka". A jak sie okażew, że coś całkiem innego, to przecież ostrzegałem: "jakby".