Będzie książka o inwigilacji Wojtyły

Będzie książka o inwigilacji Wojtyły

Dodano:   /  Zmieniono: 
IPN zamierza wydać udokumentowaną publikację naukową na temat inwigilacji przez służby bezpieczeństwa Karola Wotyły - poinformował prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka.
Książkę na ten temat: "Donos na Wojtyłę. Karol Wojtyła w teczkach bezpieki" wydał Marek Lasota, pracownik IPN.

Spytany czy Lasota zrobił słusznie, nie  ujawniając w swej książce nazwisk księży-agentów z otoczenia Wojtyły, Kurtyka odparł, że "to jest koncepcja autora". Podkreślił, że książki nie wydał IPN, a Lasota ma prawo do  wolności naukowej oraz do publikacji poza IPN; jako pracownik IPN "realizuje to prawo za moją wiedzą i zgodą".

Lasota wyjaśnił, że ujawnił nazwisko byłego dyrektora finansowego "Tygodnika Powszechnego" jako agenta SB, "bo pojawiało się ono już w innych publikacjach". "Przyjąłem zaś za zasadę jako historyk IPN, że tylko osoba pokrzywdzona może ujawnić nazwisko agenta po raz pierwszy" - tak uzasadnił nieujawnienie nazwisk opisanych w książce kilku księży-agentów z otoczenia Wojtyły. Dodał, że w przypadku jednego z tych agentów nie jest możliwe ustalenie jego danych.

Podkreślił, że "Donos na Wojtyłę", który na rynku ukaże się nakładem "Znaku" w połowie marca, jest książką o charakterze popularnonaukowym. Zapowiedział, że IPN wyda zaś publikację źródłową, z wyborem najważniejszych dokumentów całej sprawy.

Kurtyka zapowiedział, że IPN wyda "bogato udokumentowaną publikację naukową na ten sam temat" - będzie to rozprawa doktorska Lasoty. Nie ujawnił, kiedy się to stanie.

W miniony piątek Kurtyka przypomniał w specjalnym oświadczeniu, że "osoby, które uzyskały wgląd w dokumenty IPN jako pokrzywdzeni lub też do celów naukowych i publicystycznych, mogą posługiwać się tymi dokumentami w zgodzie z prawem i swoim sumieniem". Zwrócił uwagę, że "ich działania nie powinny być określane - jak czyni to  część mediów, dezinformując opinię publiczną - wspólnym mianem 'dzikiej lustracji'".

Z książki Lasoty wynika, że jedną z najcenniejszych zdobyczy SB "ze środowiska kurii" był "Ares" - dyrektor finansowy "Tygodnika Powszechnego" i zarządca dóbr krakowskiej kurii biskupiej Tadeusz Nowak, który był w latach 1952-1983 związany z UB i SB. Według Lasoty, "Ares" nie był jedynym agentem SB z kręgu "TP". W książce podaje on dziewięć kryptonimów agentów, "redaktorów i pracowników redakcji, działaczy i animatorów środowisk inteligenckich".

Według książki, innymi ważnymi agentami UB i SB wśród krakowskich księży byli księża o kryptonimach "Żagielowski" i "Torano" oraz  "Marecki" (także "Dyrektor" i "Tukan"). Innym wartościowym agentem był też "Włodek" - zakonnik z klasztoru oo. benedyktynów w Tyńcu pod Krakowem. Jeszcze innym agentem był "Zbyszek" lub "Karol" -  osoba świecka.

Lasota podkreślił, że od początku lat 70. z Krakowa do Warszawy niemal codziennie szły meldunki o każdym kroku i słowie Wojtyły.

pap, ss, ab