Piłkarze Legii mistrzami Polski

Piłkarze Legii mistrzami Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piłkarze Legii Warszawa zapewnili sobie ósmy w historii tytuł mistrzów Polski. Na kolejkę przed zakończeniem sezonu podopieczni trenera Dariusza Wdowczyka wyprzedzili triumfatora rozgrywek sprzed roku Wisłę Kraków.
Bramki: 0:1 Piotr Włodarczyk (15). Żółta kartka, Legia Warszawa: Sebastian Szałachowski. Sędzia: Arkadiusz Pruś (USA). Widzów 18 000.

Górnik Zabrze: Mateusz Sławik - Jacek Wiśniewski, Artur Prokop, Stipe Matic, Mariusz Magiera - Damian Seweryn, Iwajło Stoimenow (74. Grzegorz Goncerz), Łukasz Juszkiewicz, Rafał Andraszak (88. Artur Skiba) - Jacek Ziarkowski (67. Sebastian Olszar), Kamil Król.

Legia Warszawa: Łukasz Fabiański - Grzegorz Bronowicki, Moussa Ouattara, Dickson Choto, Edson Da Silva - Sebastian Szałachowski (76. Jakub Rzeźniczak), Marcin Burkhardt (46. Aleksandar Vukovic), Łukasz Surma, Roger Guerreiro - Piotr Włodarczyk, Cezary Kucharski (69. Dawid Janczyk).

W Zabrzu ten mecz anonsowano jako najważniejszy w sezonie dla  broniącego się przed spadkiem Górnika. Legioniści chcieli wygrać, by przypieczętować mistrzostwo Polski.

Trener zabrzan zabrał w przeddzień swoich zawodników na film Mission Impossible III. Bo też niezwykle trudne zadanie czekało gospodarzy. Publiczność dopisała, pełne były parkingi i trybuny. Gospodarze skandowali "Górnik nigdy nie spadnie", goście: "Legia mistrz". Po kwadransie dość bezbarwnej gry Legia objęła prowadzenie. Włodarczyk "zakręcił" obroną w polu karnym i płaskim strzałem w długi róg pokonał Sławika. Pięć minut później zabrzański bramkarz z najwyższym trudem obronił bardzo mocny strzał Edsona. Legia dominowała, jednak przed przerwą nie zdołała podwyższyć wyniku. Najbliższy zdobycia gola był w 37. minucie Roger - spudłował głową z kilku metrów.

Drugą połowę goście zaczęli od "wymarzonej" sytuacji Kucharskiego, który nie wykorzystał okazji będąc pięć metrów przed bramką. A potem niespodziewanie groźniejszy był zespół gospodarzy. Sygnał do ataku dał Seweryn w 64. minucie trafiając w poprzeczkę. Później legioniści wiele zawdzięczali bramkarzowi Fabiańskiemu, który zagrał świetnie, bronił dosłownie wszystko.

Po końcowym gwizdku sędziego na murawę ruszyli kibice gospodarzy chcąc uzyskać koszulki swych ulubieńców. Chęć na taką eskapadę mieli też sympatycy Legii. W stronę funkcjonariuszy poleciały fragmenty ławek. Policjanci "ostudzili" zapały wszystkich armatkami wodnym a piłkarze Legii, przed szybką ewakuacją do  szatni, odtańczyli na boisku taniec zwycięstwa.

Po meczu powiedzieli:

trener Legii Dariusz Wdowczyk: "To było trudne spotkanie. Zabrakło drugiej bramki, bo to uspokoiłoby grę. W drugiej połowie świetnie spisywał się Fabiański. Groźne były dośrodkowania Górnika. W końcówce się denerwowałem. Cieszymy się niezmiernie z  mistrzostwa. Myślę, że na nie w przekroju całego sezonu zasłużyliśmy. Skończy się utyskiwanie Petrescu na kalendarz, sędziów, na to kto komu sprzyja. Czekałem na moment by  odpowiedzieć. On chętnie by widział, by sędziował mu Padureanu, którego wszyscy pamiętamy. On osiągnął wielki sukces zdobywając wicemistrzostwo Polski u progu kariery trenerskiej. Mówił, że  niepotrzebnie przyjechał do Polski. Mogę mu z premii za  mistrzostwo ufundować bilet do Rumunii"

trener Górnika Marek Motyka: "Staraliśmy się dziś o niespodziankę ale nie udało się. Posypał nam się skład. W drugiej połowie walczyliśmy o remis za wszelką cenę, grając nawet Wiśniewskim z  przodu. Legia okazała się za mocna. Teraz przed nami niezwykle trudny mecz w Łęcznej, który musimy wygrać".

pap, ab