Marcinkiewicz podkreślił, że są to "pierwsze wstępne działania", podjęte po to, by "do końca wyjaśnić sytuację w tym Związku" i "doprowadzić do poprawy sytuacji".
Przebywający w Niemczech prezes PZPN Michał Listkiewicz nie chciał komentować tej decyzji, tłumacząc w rozmowie telefonicznej, że jest poza granicami kraju i odsyłając do swego zastępcy. Wiceprezes PZPN Eugeniusz Kolator powiedział natomiast: "Polski Związek Piłki Nożnej nie ma nic do ukrycia. Nie mamy nic przeciwko kontroli".
Niepowodzenia reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Niemczech i zataczająca coraz szersze kręgi afera korupcyjna w polskiej piłce nożnej spowodowały, że głosy domagające się szybkich i zasadniczych zmian dochodzą nie tylko ze środowisk sportowych.
Śledztwo w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej trwa od ub. roku. Prowadzą je wrocławska policja i prokuratura. Do tej pory zarzuty postawiono kilkunastu sędziom piłkarskim, byłym i obecnym piłkarzom oraz działaczom sportowym.
O potrzebie personalnych i organizacyjnych zmian w PZPN premier Kazimierz Marcinkiewicz mówił 21 czerwca w radiowych "Sygnałach Dnia".
W miniony piątek minister edukacji Roman Giertych podkreślił, że afery w polskiej piłce nożnej są szkodliwe wychowawczo, dodając, że w jego opinii w PZPN powinien zostać wprowadzony zarząd komisaryczny.
Tego samego dnia o naprawę polskiej piłki nożnej w wyniku szeroko zakrojonej dyskusji przy "piłkarskim okrągłym stole" zaapelowali na konferencji prasowej przedstawiciele PiS.
"Kolejne skandale korupcyjne, afery, ustawianie meczów, powiązania świata przestępczego z działaczami PZPN - oto obraz polskiej piłki. Czas przerwać ten chory i patologiczny piłkarski poker. Czas przypomnieć działaczom, że nie stoją ponad prawem i zdrowym rozsądkiem" - napisał w liście do premiera Kazimierza Marcinkiewicza Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Gosiewski.
pap, ab