Gwiazdowie zaginęli w górach

Gwiazdowie zaginęli w górach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej i Joanna Gwiazdowie zaginęli w Karpatach Wschodnich. Z wędrówki mieli wrócić dwa tygodnie temu. Jest jednak duża nadzieja, że wrócą cali i zdrowi - pisze "Gazeta Wyborcza" w artykule "Gwiazdowie zaginęli w górach". Założyciele Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w sierpniu '80 są poszukiwani przez rodzinę, przyjaciół i Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. 18 lipca 2006 r. wyjechali z Gdańska do Krakowa. Stamtąd autobusem dotarli w Bieszczady. Zabrali ze sobą plecaki i namiot, nie wzięli natomiast telefonu komórkowego. - Wrócimy za dwa tygodnie - powiedzieli rodzinie. Trasę mogli rozpocząć w kilku miejscach: w Kołczawie w dolinie Terebli, Krasnem, Kalinie w dolinie Tereszowa albo w Kwasach w dolinie Cisy. Zamierzali pokonać Bieszczady i Gorgany, by dojść do Czarnohory. Wszystkie te pasma przypominają polskie Bieszczady. Zaniepokojeni bliscy Gwiazdów od dwóch tygodni czekają na ich powrót. Wczoraj w portalu Wirtualna Polonia przyjaciele zamieścili apel o pomoc w poszukiwaniach. "Konieczna jest pomoc strony ukraińskiej, a szczególnie turystów wędrujących po Bieszczadach" - napisała Krystyna Ruchniewicz-Misiak z Australii. Odzew był natychmiastowy. Jeden z turystów Daniel Kuźniar odpowiedział: "6 sierpnia przechodziliśmy przez Gorgany na odcinku Taupiszyrka - Sywula. Na jednej z przełęczy spotkaliśmy starsze małżeństwo z Gdańska, wówczas nie poznaliśmy pana Andrzeja, ale teraz pokojarzyłem fakty i prawie na pewno mogę potwierdzić, że spotkaliśmy właśnie ich. Z rozmów z nimi przeprowadzonych wynikało, że mieli jeszcze zapas żywności i nie chcieli schodzić nigdzie w doliny, a kierowali się prawdopodobnie w stronę Czarnohory". - To bardzo dobra wiadomość - mówi Grzegorz Chudzik, naczelnik Grupy Bieszczadzkiej GOPR. - Szacuję, że do Czarnohory mieli jeszcze tydzień drogi. Być może zostali w jakiejś wiosce przyjęci przez gościnnych Hucułów. Pamiętajmy, że to ludzie niezwiązani czasem, mieli piękną pogodę i mogli przedłużyć swój pobyt. GOPR rozpoczął jednak poszukiwania Gwiazdów, służby ratownicze sprawdzają, kiedy i gdzie turyści przekroczyli granicę. - Współpracujemy też z polskim konsulatem we Lwowie i kontaktujemy się z ukraińskimi ratownikami - dodaje Chudzik.