To będzie medialny transfer roku! Nina Terentiew na dobre rozstała się z telewizją publiczną i ma przejść do Polsatu - pisze "Superexpress" w artykule "Caryca Nina płynie na wyspę Polsat". Niemożliwe? - Negocjacje zbliżają się do finału - zapewniają rozmówcy "SE". - Bez komentarza - ucina Terentiew. Według informacji "SE" negocjacje toczą się od kilku tygodni. Weszły właśnie w ostatnią fazę. Władze Polsatu nabierają wody w usta. Sama zainteresowana nie zaprzecza, ale na razie o swojej przyszłości rozmawiać nie chce. "SE" ustalił jednak, że na początku tego tygodnia Terentiew (60 l.) ostatecznie rozstała się z Dwójką i zrezygnowała z prowadzenia "Bezludnej wyspy". To był szok, bo 24 września TVP wyemitowała premierowy odcinek tego programu. I miały być następne. - Pani Terentiew stwierdziła, że definitywnie kończy ten etap pracy - mówi Daniel Jabłoński z biura prasowego TVP. Koledzy Terentiew podkreślają, że Polsat musiał zaoferować jej atrakcyjne warunki. - Jeśli przyjmie ofertę Solorza, nie dostanie odprawy z telewizji. Szef anteny ma bowiem półroczny zakaz pracy dla konkurencji - tłumaczą. Według informacji "SE" Zygmunt Solorz chce, by Terentiew odpowiadała w Polsacie za rozrywkę. Nie jest tajemnicą, że stacja ma kłopoty w tym segmencie i przegrywa w starciu z TVN-em. - Cieszę się, że wraca do gry - mówi prof. Wiesław Godzic, medioznawca. Jego zdaniem Terentiew znalazła się wreszcie w odpowiednim miejscu. - Od lat rozrywka w Dwójce była na poziomie dobrej telewizji komercyjnej. Wierzę, że pomoże Polsatowi. Wciąż ma pewnie wiele ciekawych pomysłów - ocenia prof. Godzic. Jego zdaniem transfer Terentiew to poważny cios dla telewizji publicznej. - Kolejne osoby opuszczają ten tonący okręt - dodaje.
Caryca Nina płynie na wyspę Polsat
Dodano: / Zmieniono: