Nie strzelać do dziennikarzy!

Nie strzelać do dziennikarzy!

Dodano:   /  Zmieniono: 
300 osób demonstrowało w Moskwie przeciwko bezprawiu i zabijaniu niepokornych dziennikarz. Demonstranci nieśli zdjęcia ludzi pióra, którzy w latach 1991-2006 ponieśli śmierć w postkomunistycznej Rosji.
Pod hasłami "Prawdy nie da się zabić!" i "Dziennikarze to nie tarcze na strzelnicy!" na
placu Aleksandra Puszkina w Moskwie odbyła się manifestacja, upamiętniająca 211 dziennikarzy zamordowanych w 
postkomunistycznej Rosji. Większość z demonstrantów trzymała w rękach zdjęcia zabitych dziennikarzy, m.in. Anny
Politkowskiej, Władisława Listjewa, Pawła Chlebnikowa, Dmitrija Chołodowa i Jurija Szczekoczichina.

    Część uczestników żałobnego wiecu dotarła na plac
Puszkina w zwartej kolumnie, która wyruszyła sprzed Domu
Dziennikarza na pobliskim Nikitskim Bulwarze. Po drodze
skandowali "Precz z bezprawiem!" i "Precz z
państwem policyjnym!".

    Początkowo milicja nie chciała się zgodzić na ten
pochód. Poźniej żądała już tylko, by demonstranci zwinęli
transparenty i plakaty. Ci zaś tłumaczyli, że nie mają plakatów,
lecz zdjęcia zabitych dziennikarzy.

    Na czele liczącej ok. 50-70 osób kolumny szedł lider
demokratycznej partii Jabłoko Grigorij Jawliński. Wyraził on
wątpliwość, by społeczeństwo rosyjskie doczekało się
wyświetlenia prawdy o zabójstwach ludzi pióra.

    "Władze są zainteresowane wyjaśnieniem takich morderstw,
gdy reprezentują społeczeństwo. Ta władza reprezentuje zamkniętą korporację, której interesy różnią się od interesów ogółu obywateli" - oświadczył Jawliński. "Ponadto przy takim poziomie korupcji, jak ten
obserwowany obecnie w Rosji, praktycznie nie da się wyjaśnić czegokolwiek. Komercjalizacja organów ochrony prawa wyklucza możliwość wyjaśnienia takich zbrodni" - dodał.

Na placu Puszkina organizatorzy - przedstawiciele kilku moskiewskich redakcji, w tym "Nowej Gaziety", do której pisała Politkowska - zamiast przemówień odczytali nazwiska wszystkich 211 zamordowanych reporterów. Zajęło to ponad pół godziny. Następnie minutą ciszy uczczono ich pamięć.

W raportach międzynarodowych organizacji broniących praw dziennikarzy Rosja regularnie plasuje się wśród państw, w których uprawianie dziennikarstwa obarczone jest największym ryzykiem, łącznie z zagrożeniem życia. Organizacje dziennikarskie zarzucają też prezydentowi Władimirowi Putinowi tłumienie krytyki i ograniczanie wolności mediów. Kreml odrzuca te oskarżenia.

pap, em