Hate speech a hejt – w ujęciu prawnym

Hate speech a hejt – w ujęciu prawnym

Dodano:   /  Zmieniono: 
Definicja tzw. „mowy nienawiści” została sformułowana w Zaleceniu Komitetu Ministrów Rady Europy R (97) 20 z dnia 30 października 1997 r. Za „hate speech” uznano wówczas: każdą formę wypowiedzi, która rozpowszechnia, nawołuje, popiera lub usprawiedliwia nienawiść rasową, ksenofobię, antysemityzm lub inne formy nienawiści oparte na nietolerancji, włączając w to nietolerancję wyrażaną w formie agresywnego nacjonalizmu lub etnocentryzmu, dyskryminacji lub wrogości wobec mniejszości, migrantów, lub osób wywodzących się ze społeczności imigrantów.

Zalecenie Komitetu Ministrów miało na celu zachęcenie państw członkowskich Rady Europy do piętnowania zachowań nawołujących do przemocy na tle rasowym czy etnicznym i powstało na gruncie badań nad dyskryminacją i wykluczeniem społecznym.

Polska jako państwo członkowskie Rady Europy i sygnatariusz Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności przyjęła i stosuje zalecenie Komitetu Ministrów.

Jeśli chodzi o przestępstwa związane z mową nienawiści, to polskie prawo karne penalizuje czyny polegające na publicznym propagowaniu i nawoływaniu do przemocy na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość oraz znieważaniu osób na tym tle. Odpowiedzialność karna za tak rozumianą mowę nienawiści jest przewidziana w art. 256 i 257 kk i obowiązuje (w kształcie znowelizowanym) od dnia wejścia w życie tych przepisów tj. 1.09.1998 r.

Ponadto mowa nienawiści, ale także inny rodzaj mowy poniżającej i oczerniającej, podlega sankcjom karnym m.in. na podstawie art. 212 i 216 kk. Są to przestępstwa zniesławienia i zniewagi, ścigane z oskarżenia prywatnego.

Mowa nienawiści skierowana do konkretnej osoby wiąże się z atakiem na jej dobra osobiste, takie jak np. cześć, godność czy dobre imię. Osoba atakowana może zatem domagać się ochrony prawnej na drodze powództwa cywilnego. Polskie ustawy nie przewidują definicji mowy nienawiści. Jednakże sądy cywilne akceptują definicję zalecaną przez Komitet Ministrów Rady Europy, a dodatkowo korzystają z dorobku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który na przestrzeni lat wypracował standardy orzecznicze w tym zakresie.

ETPC w utrwalonym orzecznictwie uznaje, za sprzeczną z Konwencją mowę szerzącą rasizm, ksenofobię, antysemityzm, agresywny nacjonalizm oraz dyskryminację mniejszości i imigrantów. Naruszające art. 10 Konwencji (który gwarantuje swobodę wypowiedzi) są “…wypowiedzi, które upowszechniają, podżegają, promują lub usprawiedliwiają nienawiść opartą na nietolerancji...”  (wyrok Erbakan przeciwko Turcji (skarga nr 59405/00), z 6.07.2006 r.).

Mowa nienawiści nie podlega ochronie prawnej w kontekście swobody wypowiedzi.

Inaczej może być w przypadku wypowiedzi potocznie zwanej „hejtem”, często nie wypełniającej przesłanek ze wspomnianej definicji. Tzw. hejt może stanowić zarówno nieusprawiedliwioną napaść słowną np. na tle światopoglądowym, ale również dozwoloną krytykę np. w ramach debaty publicznej.

Dla mowy typu hejt tj. obraźliwej aczkolwiek nie wzywającej do przemocy, ETPC posłużył się stwierdzeniem „mowa niskiego lotu”, uznając że w dobie internetu taka mowa ma często charakter powszedni (wyrok Magyar Tartalomszolgaltatok Egyesulete i Index.hu Zrt przeciwko Węgrom (Skarga nr 22947/13) z 2.02.2016 r. ).

Należy mieć na względzie, że w danych okolicznościach mogą zachodzić przesłanki wyłączające bezprawność. Obraźliwa mowa może być podyktowana usprawiedliwionym wzburzeniem lub emocjami, np. obraźliwe komentarze internautów wobec nieuczciwego dewelopera (sprawa Magyar Tartalomszolgaltatok Egyesulete …).

Na kanwie sprawy Magyar Tartalomszolgaltatok Egyesulete …. ETPC wypowiedział się, że napaść słowna może nie mieścić się w ramach swobody wypowiedzi, jeśli polega na złośliwym oczernianiu, kiedy jedyną intencją napastliwej wypowiedzi jest zniewaga, ale samo w sobie użycie wulgarnych fraz nie jest decydujące przy kwalifikacji wypowiedzi jako ofensywnej. Dla Trybunału styl jest częścią komunikowania się jako forma ekspresji, i jako taki, jest chroniony razem z jej treścią. Nie tracąc z oczu skutków zniesławienia przez internet, a specjalnie zwracając uwagę na szybkość, istotę oraz prędkość rozpowszechniania się informacji (zob. sprawa Delfi AS (skarga numer 64569/09) wyrok z 15.06.2015 r. ), ETPC zauważa, że uwzględniona musi być specyfika stylu komunikowania się na rozmaitych internetowych portalach.

Niski stopień szkodliwości społecznej został natomiast przywołany przez ETPC w sprawie Skałka przeciwko Polsce (Skarga nr 43425/98) wyrok z 27 maja 2003 r. Sprawa dotyczyła więźnia, który wzburzony działaniami procesowymi jednego z sędziów, wystosował list do prezesa sądu obrażając i poniżając sędziego. Za obrazę sądu przebywający w więzieniu pan Skałka został ukarany karą 8 miesięcy pozbawienia wolności. Skałka odwołał się od wyroku do ETPC wskazując, że zostało naruszonego jego prawo do wolności wyrażania opinii.

ETPC uznał, że co prawda mowa skierowana przez więźnia do sądu przekroczyła dopuszczalne granice, to kara zastosowana przez sąd była surowa i nieadekwatna do okoliczności w jakich doszło do obrazy.

Nie bez znaczenia są zatem okoliczności w jakich dochodzi do użycia mowy krytycznej, jak również kto tę mowę kieruje i do kogo. Należy przypomnieć, że reguły swobodniejszej wypowiedzi obowiązują podczas debaty politycznej oraz debaty publicznej tj. wypowiedzi w sprawach ważnych dla społeczeństwa.

Konstytucja RP, ale także ratyfikowana przez Polskę Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, gwarantują wolność wyrażania poglądów. Oba akty prawne gwarantują także poszanowanie dóbr osobistych takich jak godności czy dobre imię (osób fizycznych i prawnych). Ocena przez sądy konfliktu praw równoważnych musi dokonywać się poprzez szczegółową analizą okoliczności faktycznych danej sprawy.

Ostatnie wpisy