Jedyne mistrzostwo świata Afganistanu

Jedyne mistrzostwo świata Afganistanu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Buzkaszi, dosłownie znaczy "przeciąganie kozy" jest grą i rozrywką oraz najpopularniejszym narodowym sportem afgańskim. Tylko w tym kraju jest zarejestrowany w Afgańskim Komitecie Olimpijskim(AKO). Nazwa buzkaszi, pochodzi z połączenia dwóch słów perskich: boz– koza oraz kaszi – od czasownika keszidan –ciągnąć, przeciągać.
Chociaż w nazwie mowa o przeciąganiu kozy, do gry używa się obecnie korpusu cielaka - bardziej wytrzymałego na szarpanie, tratowanie i znacznie cięższego od kozy, co czyni grę jeszcze trudniejszą.. Tusza cielaka – po usunięciu głowy, racic i po 24 godzinnym namoczeniu w wodzie, dla usztywnienia korpusu - waży około 30 kg.

Celem zawodów jest podniesienie trofeum z ziemi bez zsiadania z konia, przejechanie z nim pewnego odcinka i umieszczenie go w wyrysowanym na ziemi specjalnym kole punktowym. Obowiązują przy tym reguły gry opisane w dalszej części artykułu.


W chwili obecnej są dwa rodzaje buzkaszi w Afghanistanie. Pierwsze, zwane zwykle tudabarai co najpełniej można przetłumaczyć "wychodzace z ludu" i jako takie reprezentuje tradycyjną grę.

Drugie, znane jako karadżai co oznacza "czarne miejsce" od tureckiego kara - czarny i perskiego dżoi – miejsce czyli plac ograniczony linią demarkacyjną, która to linia charakteryzuje nowszą, sportową wersję. Oba rodzaje mają wspólne elementy: tuszę cielaka, konie i jeźdźców. Oczywiście dokładnie ci sami bohaterowie istnieją w obu formach współzawodnictwa i generalnie przyświeca im ten sam cel: utrzymać pełną kontrolę nad korpusem i przewieźć go po czamanie by zdobyć punkt.

Obie formy buzkaszi zauważalnie różnią się od siebie. Badając temat można powiedzieć, że gra tudabarai jest prosta, a sport karadżai bardziej skomplikowany. W tudabarai celem jest przewiezienie cielaka w dowolnym kierunku, czysto (bez pomocy kogokolwiek czy też ataku przeciwnika) i potem rzucenie cielaka swobodnie na ziemię. W karadżai gracze starają się przewieźć korpus wokół wyznacznika (flaga) znajdującego się na jednym końcu boiska, a potem dowieźć go do koła punktowego i wrzucić go tam.

Można powiedzieć, że o ile w tudabarai cel jest prosty, zarówno w koncepcji jak i wykonaniu, to osądzenie gry jest dosyć kontrowersyjne. Cały problem sędziowania w tudabarai polega na ocenie swobodnego, niezakłóconego i czystego przejazdu. Wszelkie nieporozumienia w grze wynikają właśnie z tego powodu. Spory zawierają zarówno czynnik polityczny jak i sportowy, gdyż wynikają z tradycyjnego pochodzenia buzkaszi. W przeciwieństwie karadżai ma bardziej szczegółowe przepisy, ale dzięki nim można łatwo sędziować spotkanie. Cielak najpierw musi być obwieziony dookoła flagi. a potem wrzucony do któregoś z kół punktowych. Nie jest konieczne by ta sama drużyna spełniła obydwa warunki do zdobycia punktów. Drużyna 1 może przewieźć cielaka za flagę a drużyna 2 może wrzucić go do koła punktowego. W grze tudabarai koniec cyklu gry nastepuje w momencie, gdy czapandoz rzuci swobodnie cielaka na ziemię. To zwycięstwo trwa bardzo krótko i powoduje tylko minimalną przerwę w grze. Natychmiast zaczyna się nowy cykl; korpus cielaka jest coraz bardziej stłamszony oraz ponownie zbiera się tłum jeźdźców wokół niego. Godzina za godziną, na polu nieograniczonym żadną linią, dzikie sceny przenoszą się z miejsca na miejsce. Nie ma wygranych nie ma przegranych. Są tacy, którzy nigdy nie wygrywają, ale nikt nie wygrywa na długo. Co decyduje o sukcesie lub porażce? Ludzie powiadają, że przeznaczenie jest zawsze najważniejszym czynnikiem. Byłoby głupotą, nierozsądnym lekceważeniem, wykłócać się z rozmówcą. W buzkaszi, gdzie świat jest gwałtowny i gwałcony, uznaje się szczęście, ale wierzy się w jeszcze inny składnik: w siłę.

W karadżai po wrzuceniu cielaka do koła punktowego nowy cykl spotkania zaczyna się od koła startowego do którego przenosi się korpus.

Obie formy buzkaszi różnią się jeszcze dwoma innymi czynnikami.

Po pierwsze, inaczej zdobywa się punkty. W tudabarai każde zdobycie punktu jest oddzielnym odcinkiem gry samej w sobie. Uczestnik, któremu uda się przewieźć korpus i rzucić go na ziemię zdobywa dla siebie nagrodę finansową otrzymywaną natychmiast i sławę, które trwa przez czas zawodów i parę lat potem. Nie ma wartości punktowych pod koniec dnia – nie podaje się wyniku. W karadżai zdobyte punkty liczy się systematycznie: jeden punkt za objechanie z cielakiem flagi; dwa za wrzucenie go do koła punktowego. Wygrywa ta drużyna, która w czasie trwania spotkania zdobędzie więcej punktów.

Po drugie, zawodnicy są inaczej zorganizowani. W tudabarai, teoretycznie każdy gra na własny rachunek, bez identyfikowania się z jakąkolwiek drużyną. W buzkaszi może brać udział dowolna ilość jeźdźców. Znane są przypadki, gdy doliczono się tysiąca jeźdźców biorących udział w jednym spotkaniu. W karadżai, przeciwnie, czapandozi są podzieleni na dwie drużyny z dowolną ilością graczy, ale na polu występuje od pięciu do piętnastu zawodników z każdej strony, a w kabulskich zawodach standardowo jest ich dziesięciu w każdej drużynie.

Wspólną cechą obu rodzajów buzkaszi jest to, iż organizowane są zawsze z jakiejś okazji. Tradycyjne tudabarai rozgrywane jest pod patronatem pryŁatnym; z okazji ślubu lub rytuału obrzezania, i organizowane jest przez głowę świętującego rodu zwanego tuiwala. Jako takie nazywane jest też kaumi – rodowe, plemienne. Pochodne karadżai organizowane jest przez oficjalne czynniki państwowe z okazji ważnych świąt narodowych. Z tego powodu nazywa się je rasmi czyli oficjalne.

G.W. Azoy wyjaśnia duże znaczenie kulturowe oraz polityczne, jakie ten sport wnosi do życia codziennego w regionach gdzie uprawiane jest buzkaszi: "Nie ma znormalizowanych, jednorodnych drużyn buzkaszi w wersji tudabarai. Każdy właściciel koni występuje w otoczeniu swoich krewnych i ziomków, zwanych eufemistycznie "przyjaciółmi", tworzy nieformalną drużynę na placu gry. Częste spory między właścicielami koni i ich stronnikami kreują następny problem w grze: Kto właściwie zdobył punkt oraz być może ważniejszy, kto decyduje w takich sytuacjach? W teorii gospodarz lub sponsor buzkaszi - tuiwala angażuje cały swój autorytet. W praktyce, czasami spór wymyka się spod jego kontroli. Chanowie, których konie i jeźdźcy biorą udział w spotkaniu są przeciwnikami nie tylko w grze, ale są też rywalami w życiu codziennym. Dlatego też grę można postrzegać jako polityczny mikrokosmos. Z wielu praktycznych powodów, ktokolwiek kontroluje buzkaszi musi mieć siłę polityczną po za samą grą, a jego siła uwypuklona jest jeszcze bardziej przez ten symboliczny spektakl. W ostateczności to gospodarz ma najwięcej do stracenia lub wygrania. Sukces buzkaszi wzmacnia jego polityczne znaczenie, porażka czyni obiektem do ośmieszania."

Aspekt społeczny jest bardzo skomplikowany i wymaga pełniejszego omówienia buzkaszi - jako gry i sportu - o czym niżej. To napewno jest rozrywka, której trzy jej cechy pokazują, czym w rzeczywistości dla społeczności jest buzkaszi

1.- Upamiętnienie kulturowego dziedzictwa

2.- Metafora chaotycznego, naturalnego i niekontrolowanego współzawodnictwa

3.- Arena, na której określone aspekty politycznej konkurencji mogą się aktualnie toczyć.

Niewykluczone, że buzkaszi – gra o bardzo dawnej metryce – była pierwotnie elementem szkolenia konnego wojownika; ćwiczebne zmagania w grze wymagają takich samych umiejętności i sprawności fizycznej, co walka w polu, od której momentami niewiele się różnią.

Mecze zaczynają pod koniec marca (21 marca) w święto Naw Ruz i trwają do pierwszych śniegów. Do 1973r najważniejsze spotkania odbywały się w Kabulu 15 października w dniu urodzin króla Zahir Szacha (1914 –). Po zamachu stanu i dojściu do władzy Mohammada Daud Chana (1908-78) zawody przeniesiono na sierpień. W dżaszn, czyli Święto Niepodległości Republiki (19 sierpnia) najlepsze drużyny w kraju zjeżdżają się do Kabulu na tradycyjne spotkania na stadionie Ghazi. Boisko w mieście jest określane jako plac majdan, na prowincji używa się czasami określenia czaman, czyli łąka, pastwisko.


W moim przekonaniu prawdziwy klimat zawodów odczuć można tylko na naturalnym placu gry, jakim jest pustynia pod Mazari Szarif, dolina pod Kunduzem czy też majdany lub czamany w innych regionach na północy kraju.

Buzkaszi jest uprawiane przede wszystkim w północnym Afganistanie, na Równinie Turkmeńskiej; głównymi jego ośrodkami są: Balch, Majmana, Kunduz, Samangan, Chanabad, Mazari Szarif. Widzowie często oglądają walkę z koni, dodając mnóstwo kolorytu do ekscytującej gry. Dla pieszych, a jest ich zawsze wszędzie pełno, jedynym sposobem na śledzenie spotkania jest próba dogonienia jeźdźców na własnych nogach. Natomiast, gdy rozpędzeni jeźdźcy pędzą galopem w kierunku widzów, jedynym ratunkiem przed stratowaniem jest ucieczka na boki.

Mieszkańcy miasta, które ma własną drużynę i czaman uważają, że jest ona najlepsza, a czapandozi z innych rejonów "nie są godni sprzątać nawozu po miejscowych koniach". Porażkę usprawiedliwia się zazwyczaj chorobą części zawodników lub koni.
O widzach, jeźdźcach i sponsorach buzkaszi mówi się "szołk", co oznacza fanatyczne zaangażowanie się w jakąś dziedzinę, całkowite poświęcenie się swojemu hobby. Afgańczycy wyjaśniając termin mówili ogólnie o zaangażowaniu się w jakąś dziedzinę, całkowite poświęcenie się swojemu hobby np. do walki przepiórek, psów czy tez muzyki lub poezji.

Można zaobserwować dwa przypadki, w których jest mowa o buzkaszi, że to "tylko szołk". Pierwszy pokazuje, jaki typ ludzi tworzy rdzeń buzkaszi. Drugi czynnik wiąże się z samym postrzeganiem szołk, które umożliwia organizowanie wydarzeń o znaczeniu politycznym na stadionie, czyli bezkompromisowym zaangażowaniem się w zjawisko. Zainteresowanie grą w północnym Afganistanie jest podzielane przez niezliczoną rzeszę męskiej populacji bez względu na status społeczny. Wpływowi i zwykli ludzie, biedni i bogaci, starzy i młodzi – każda z tych kategorii posiada postaci dla których buzkaszi jest szołk, wszyscy zainteresowani są tu umieszczeni pod hasłem "uczestnik" i jako tacy zaangażowani w buzkaszi. Jakkolwiek takie uczestnictwo, możne przyjąć wiele form to jednak niezbędne minimum jest zawodnik, widz i sponsor. Status sponsora jest najważniejszy. We wszystkich formach buzkaszi zależy on od osoby, która podejmuje się sponsorowania koni, jeźdźców i co najważniejsze całej imprezy która odbywa się z konkretnej okazji. To pierwszy czynnik, który wynosi grę nad poziom zwykłego szołk, przynajmniej w kategoriach prestiżu społecznego: sponsorzy są niemal bez wyjątku silnymi osobowościami, chanami, którzy w innych okolicznościach, poza kontekstem buzkaszi, mają ogromną władzę polityczną. Dzięki temu gra jest uznawana jako bardzo elitarna instytucja. Tylko wpływowi i bogaci mogą mieć nadzieję na zebranie odpowiednich środków, politycznych i ekonomicznych, potrzebnych do sfinansowania buzkaszi.

Jeździec zaczyna przysposabiać się do zawodu jako kilkunastoletni chłopak, a pierwsze spotkania rozgrywa w wieku dwudziestu lat. Długoletni trening sprawia, że jeździec i koń tworzą doskonale rozumiejący się tandem. Idealny wiek czapandoza to 25-35 lat.

Jeden z największych znawców spraw afgańskich, którego miałem zaszczyt poznać w Kabulu w 1977 r., Prof. Louis Dupree uważa, że gra pochodzi z Centralnej Azji i stepów Mongolii (znajomi mongoliści temu zaprzeczają). Niektórzy afgańscy uczeni - posługując się tylko intuicją i wiarą - twierdzą, iż buzkaszi pochodzi z obecnego regionu Balchu i liczy sobie ponad 5 tysięcy lat.

Przeciwko tej tezie przemawia, iż podstawowy element wyposażenia czapandoza – strzemię rekob, powstał na stepach Centralnej Azji prawdopodobnie w II wieku naszej ery. Żaden jeździec niebyłby w stanie dotknąć ziemi ręką ani podnieść 30 kilogramowego ciężaru nie używając strzemienia. Siodło – zin wraz z popręgiem tang pojawiło się jeden wiek wcześniej niż strzemię i tylko uzda dżelał pochodzi z trzeciego tysiąclecia przed naszą erą. Jednakże ostatni element uprzęży jest najmniej istotny, gdyż podczas gry obie ręce są zajęte walką, a jeździec kieruje koniem przy pomocy nóg.

L. Dupree wspomina, że na początku nomadzi używali do gry ciał niewolników.

Nie mam zastrzeżenia, co do miejsca powstania gry, nie sadzę jednak, że używano w niej niewolników. Ciało ludzkie jest mniej trwałe od korpusu cielaka, szybko zostałoby rozerwane na kawałki, przez co nie nadaje się do tej gry, w której obiekt walki jest ciągnięty, szarpany i tratowany na wszystkie możliwe sposoby.

Jednym z najlepszych terenów do rozgrywek buzkaszi może poszczycić się miasto Kunduz w północnym Afganistanie. Miejsce zawodów leży w naturalnym zagłębieniu, które ograniczają z trzech stron wzgórza. Zbocza zmuszają graczy do wyhamowania prędkości i jednocześnie chronią siedzących na szczycie widzów przed stratowaniem przez konie. Jednocześnie pole jest na tyle duże, że nie ogranicza ruchów jeźdźcom podczas zawodów, a widzowie na stokach mają dobrą widoczność. Część z nich śledzi grę na koniach, niektórzy obserwują ją z daleka, a inni uganiają się za graczami z jednego końca boiska na drugi.

Drugim nie mniej słynnym miejscem spotkań jest pustynia Szajedan pod Mazari Szarif, której olbrzymi płaski teren daje ogierom tyle przestrzeni ile są w stanie pokonać. Tu widzowie często oglądają walkę z koni, dodając mnóstwo kolorytu do ekscytującej gry. Dla pieszych, a jest ich zawsze wszędzie pełno, jedynym sposobem na śledzenie spotkania jest próba dogonienia jeźdźców na własnych nogach.

Od wielu lat z oczywistych względów nie odbyły się żadne zawody o zasięgu krajowym, ale w grudniu 2001 r. w jednym z angielskojęzycznych programów informacyjnych widziałem krótką migawkę z meczu rozgrywanego gdzieś w głębi kraju. Zawsze byłem pewien, że na uboczu, z dala od frontu walk nadal trenuje się konie i nadal młodzi chłopcy marzą o karierze czapandoza.

W marcu 2002 r., podczas pierwszej po piętnastu latach wizyty w Afganistanie, znów miałem przyjemność obejrzenia na żywo i sfilmowania tego widowiska.

Ostatnie wpisy