BUZKASZI - narodowy sport w Afganistanie

BUZKASZI - narodowy sport w Afganistanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
BUZKASZI NARODOWY SPORT W AFGANISTANIE część trzecia
Koń

Konie używane do buzkaszi pochodzą z Sistanu, Heratu, Kataganu. Inna klasyfikacja rozróżnia konie: Araby, Katagany i półkrewki typu gurg co znaczy po persku wilk (pies).

Arabów nie potrzeba reklamować, gdyż ich rasa znana jest na całym świecie, lecz są za małe do buzkaszi i najczęściej używane są do wyścigów na płaskim terenie.

Katagany czyli konie wyhodowane w rejonie Kataganu, są od arabów większe, silniejsze, bardzo wytrzymałe na razy batów i dlatego nadają się do tego sportu.

Konie gurg są zbliżone sylwetką i wytrzymałością do koni z rasy kataganów. Nazwa gurg była związana z chorobą skóry konia. Chory koń miejscami łysiał i dostawał swędzącej wysypki. Jak twierdzą Afgańczycy pierwszy ogier został zainfekowany przez wilka, a w dari gurg znaczy wilk.

Idealnie do buzkaszi nadaje się katagan oraz gurg, a ceny ich są porównywalne.
Właśnie z arabów, kataganów i półkrewków, wyróżnia się siedem podstawowych klas końskich - choć opinie różnią się w zależności od regionu, a także od wypowiadającego je człowieka:
1.- Tatar - ceniony w północno-zachodniej części kraju - to koń muskularny z szeroką piersią, cienkimi pęcinami, dobry przy zwrotach i zatrzymywaniu. Najprawdopodobniej, ze względu na wygląd i zdolności, jest to koń wywodzący się ze słynnej w Centralnej Azji rasy achał-tekińskiej.
2.- Gurg - preferowany na północnym wschodzie - bardzo szybki i zwinny.
3.- Habasz - abisyński, dobry koń posiłkowy, prawdopodobnie półkrewek arabski
4.- Borda – niewolnik, sługa , najczęściej używany jako drugi koń.
5.- Tazi – w dari znaczy arabski, za mały do gry, ze względu na swoją szybkość często używany do polowań. Ciekawostką jest to, iż nazwa konia jest jednocześnie nazwą rasy charta afgańskiego, prawdopodobnie ze względu na prędkość, jaką potrafią osiągnąć oba zwierzęta.

6 i 7.- Waziri i arabi - pochodzą od rasy arabskiej używa się ich do gonitw płaskich i do zawodów nejza bozi czyli „wybijanie lancą kołków namiotowych".

Podczas mojego pobytu w Aszchabadzie (Turkmenistan) w czasie dyskusji o koniach i jeździectwie, moi rozmówcy podkreślali z emfazą zalety niebieskookich koni rasy achał - tekińskiej, znanej i cenionej w całej Azji Centralnej z Afganistanem na czele. J. Zwoliński w swojej książce „Hodowla koni” tak opisuje tę rasę: „…jest to jedna z najstarszych z istniejących na świecie ras koni szlachetnych. Powstała w oazach pustyni Kara-Kum, na wschód od Morza Kaspijskiego, na terytorium dzisiejszego Turkiestanu. Konie tej rasy zawdzięczają swój wygląd, właściwości organizmu oraz walory użytkowe – specyficznym warunkom środowiskowym, w których od tysięcy lat są hodowane, oraz trybowi życia swoich właścicieli… Należą do najbardziej płytkich i wysokonożnych koni na świecie. Cechy te świadczą o przerasowaniu. …Ruchy mają swobodne i posuwiste, zwłaszcza w stępie i galopie. Są one szczególnie uzdolnione do rozwijania dużej szybkości na krótkich dystansach, potrafią jednak dobrze znosić trudy ciężkich i długotrwałych wysiłków pod siodłem.”

Powyższy opis idealnie pasuje do konia używanego do buzkaszi i większość krzyżówek rasowych zawiera w sobie krew achał - tekińską.

Maść konia nie jest tak ważna jak trening czy też karmienie, ale na podstawie znamion na łbie i kolanach zwierzęcia znawcy koni potrafią bardzo dużo powiedzieć na jego temat. Afgańczycy rozróżniają kilkanaście maści koni:
1. – Jarand - gniady (brązowy) z białymi skarpetami jest faworytem u Turkmenów
2. – Taurak - kasztan, cisowaty (ciemniejszy brąz niż gniady) z białą strzałką na czole i z białymi skarpetami
3. - Moszki lub meszki – kary (czarny)
4. - Kahar - jasnogniady, złotogniady
5. - Surchum - siwy, od słowa sur oznaczającego kolor owcy karakułowej o błyszcząco srebrzystym runie
6. – Nokrei – srebrny nokre w języku dari - srebro
7. – Samand - bułany (żółty)
8. - Gul-i-badam – tarantowaty, koń jasnej maści z brązowymi plamami, w j. dari oznacza migdałowy kwiat
9. - Oblak – srokaty (karosrokaty lub gniadosrokaty)
10. - Kabud – siwy, szpakowaty w języku dari - gołąb
11. – Czapdar – gniady z konopiastą grzywą i ogonem
Podobnie jak w Polsce, tak i w Afganistanie rozróżniane są maści pośrednie i mieszane oraz nazwy regionalne dla poszczególnych typów koni. Wielu moich afgańskich rozmówców podczas dyskusji na ten temat też nie potrafiło podać pochodzenia tych nazw. W kilku przypadkach wzbudzałem zakłopotanie, niepewność lub słyszałem niestworzone teorie zupełnie niepasujące do rzeczywistości.

Porównywalna jest miłość do tego szlachetnego zwierzęcia i szacunek, jaki je otacza w obu krajach.

TRENING

Trening jest bardzo długi i uciążliwy zarówno dla konia, jak jeźdźca. Trener, opiekun i pełnomocnik właściciela w jednej osobie zwany mehtar ponosi pełną odpowiedzialność za zdrowie i naukę zwierzęcia. Z reguły mehtar jest to emerytowany czapandoz, którego wiedza, umiejętności i miłość do koni jest wystarczającą rękojmią, iż obowiązki będą należycie wykonane.
Zważywszy ceny koni jest to odpowiedzialność niemała. Natomiast czapandoz skrupulatnie wypełnia polecenia mehtara, poprawia współpracę ze zwierzęciem oraz stara się poznać -plusy i narowy konia.

Aby mieć najlepszego konia, należy kupić dzikiego źrebca, a potem poddać długiej i żmudnej nauce. Koń poddany jest wszechstronnemu treningowi, który zaczyna się, gdy zwierzę osiągnie 3 lata i trwa do 5-7 roku w zależności od postępów w nauce i decyzji mehtara. W 20 roku życia następuje koniec kariery sportowej i wierzchowiec przechodzi na zasłużoną emeryturę.
Na wiosnę, po sezonie zawodów, konie są wypuszczane na pastwiska, lecz chodzą tylko w nocy. Od kwietnia do sierpnia są codziennie karmione lucerną i sianem oraz otrzymują ok. 1 kg jęczmienia zmieszanego z surowymi jajami, tłuszczem z dumba czyli z baraniego ogona wymiennie z masłem.

W tym okresie konie spacerują, trenują i odpoczywają. Cały rok przykrywa się je grubą derką filcową zwaną dżal, aby nie zarosły długą sierścią. Od sierpnia zaczyna się „wielkie karmienie", na początku koń dostaje około 2 kg jęczmienia a kończy nawet na 16 kg, aż biedak defekuje się czystym ziarnem. Wtedy redukuje się paszę do 8 kg, co jest optymalna ilością do utrzymania prawidłowej siły i wagi. Natomiast, gdy koń jest zbyt otłuszczony, mehtar wystawia go na długie godziny na działanie słońca, a promienie słoneczne powodują wypacanie zbędnego tłuszczu i uczą zwierzę cierpliwości.

Po skończonym sezonie konie przechodzą okres rozprężania, czyli roztrenowania. Nadal są wyśmienicie karmione, doglądane przez trenera i chłopców stajennych. Każdego dnia są wyprowadzane na przejażdżkę i spacer, aby utrzymywały dobrą kondycję. Tylko raz do roku ogier dopuszczany jest do klaczy, by przedłużyć swą linię i zachować ród dla następnych pokoleń czapandozów. Koniowi nigdy nie obcina się grzywy ani ogona. Gęsta i duża grzywa potrzebna jest czapandozowi jako dodatkowy punkt uchwytu podczas walki. Kiedy jeździec nie uchwyci się dobrze łęku lub kuli siodła kosz, aby nie upaść czy też wzmocnić się przy trzymaniu cielaka, ma zawsze szansę na przytrzymanie się grzywy. Natomiast duży i długi ogon jest chlubą konia, a jego obcięcie to śmiertelna zniewaga dla właściciela.

W kraju, gdzie dochód narodowy wynosił w latach 70 około 200 dolarów USA rocznie per capita, ceny koni do buzkaszi wahały się od 10 - 50 tysiecy dolarów. W porównaniu do ceny konia do pługa, wynoszącej 300 dolarów, czy do dorożki godi za około 400 dolarów lub też bardzo dobrego konia pod siodło w granicach 4000 dolarów, cena za gurga lub katagana jest astronomiczna. Tylko nieliczni czapandozi mają własne konie. Bogaci Afgańczycy posiadają w stajni po kilka sztuk i to podnosi ich prestiż. Natomiast jeźdźcy z reguły są wynajmowani.

W roku 1969 na ekrany kin wszedł film pod tytułem „Jeźdźcy" z Omarem Sharifem w roli głównej. Zekranizowano książkę francuskiego pisarza Josepha Kessela „Les Cavaliers" Była to hollywoodzka wersja buzkaszi i takiż obraz walki o honor i sławę. Film dość dobrze pokazywał mechanizmy rządzące buzkaszi, które w pewnym momencie przestaje być tylko grą. Za jej granicą rozpoczyna się walka na śmierć i życie o prestiż i władzę. Według mnie reżyser dobrze pokazał namiętności związane z dążeniem do sławy i uznania, lecz zbyt dużo jest w tym filmie typowo amerykańskich uproszczeń. Wielu Afgańczyków znających realia życia czapandozów w rozmowie ze mną twierdziło, że nie można brać udziału w buzkaszi z obciętą nogą, a i zachowania głównych bohaterów odbiegają od rzeczywistości. Ja sam próbowałem podnieść cielaka z ziemi ze stojącego(!) konia, lecz mimo, iż jeździłem konno i byłem krzepkim młodzieńcem to próba zakończyła się moim upadkiem z rumaka oraz gromkim śmiechem wszystkich przyglądających się Afgańczyków!

Buzkaszi jest świetnym przykładem gry, w której znajdują odbicie podstawowe cechy nomadów Azji Centralnej - zawziętość, srogość, a także uwidoczniona jest indywidualna rywalizacja w ramach luźnej współpracy w drużynie.

Głębokie uczucie do koni, wszystkich osób związanych z tym sportem, wyczuwałem w każdej rozmowie, jaką miałem okazję przeprowadzić podczas wielu zawodów oglądanych w Afganistanie.

Ostatnie wpisy