Aktualnie wybór dyrektora szkoły odbywa się w ramach konkursu. W skład komisji wchodzą przedstawiciele organu prowadzącego, kuratorium oświaty, rady pedagogicznej, rady rodziców i reprezentanci związków zawodowych. Zespół ekspertów powołany przez szefową MEN Barbarę Nowacką rekomenduje, aby wpływ mieli również uczniowie – podaje Gazeta Prawna.
Konkurs na dyrektora szkoły. Uczniowie dostaną głos? MEN pozytywnie o rewolucyjnej zmianie
Chodzi o włączenie do komisji dwóch pełnoletnich przedstawicieli samorządu uczniowskiego. Gdyby takich nie było, to młodsi uczniowie mogliby uczestniczyć w wyborze jako obserwatorzy z prawem do zadawania pytań kandydatom. Wiceminister edukacji narodowej Katarzyna Lubnauer odpowiadając na interpelację w tej sprawie podkreśliła, że „propozycja została przyjęta pozytywnie” przez władze resortu.
Pomysł w kolejnych miesiącach zostanie skierowany do dalszych prac „w celu zbadania możliwości i sposobu jej wdrożenia”. Wątpliwości do propozycji zgłasza szef Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. Marek Pleśniar zwraca uwagę, że konkursy „bardzo często nie mają nic wspólnego z czystą, demokratyczną procedurą”. – Gdyby uczniowie mieli być tego świadkami, mogłoby to tylko zniszczyć ich zaufanie do szkoły i dorosłych – dodaje.
Uczniowie w składzie komisji wybierającej dyrektora szkoły? „To zbyt daleko idąca propozycja”
– To zbyt daleko idąca propozycja, oceniamy ją negatywnie – komentuje z kolei rzeczniczka prasowa ZNP. Magdalena Kaszulanis tłumaczy, że „uczniowie nie mają wiedzy i kompetencji, by decydować o wyborze dyrektora szkoły”. – Młodzież jest dziś niezwykle bystra i radzi sobie w wielu obszarach lepiej niż dorośli. Ale jeśli chodzi o dojrzałość społeczną, to jednak biologia ma swoje prawa – ocenia pełnomocnik zarządu i ekspert ds. legislacyjnych w Związku Miast Polskich Marek Wójcik.
Dyrektor jednego z krakowskich liceów w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” ironizował, że można ogłosić powszechne wybory na stanowisko dyrektora szkoły. Ubolewał też, że nie ma nauczycieli. Konkurs na stanowisko nazywa „cyrkiem, którego nie należy kontynuować”. Inna dyrektorka mówi o „absurdzie”.
Czytaj też:
Apel wiceszefowej MEN do nauczycieli. „Po prostu odbieramy naszym dzieciakom dzieciństwo”Czytaj też:
Nauczyciele apelują do szefowej MEN. „Absurd i brak szacunku”