Rynek czeka na specjalistów od szukania gazu

Rynek czeka na specjalistów od szukania gazu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Największe zachodnie firmy sektora gazowego ubiegają się o absolwentów kierunków Akademii Górniczo-Hutniczej, związanych z poszukiwaniem gazu - poinformował Stanisław Nagy, szef katedry inżynierii gazowniczej na Wydziale Wiertnictwa, Nafty i Gazu AGH w Krakowie.
Absolwenci inżynierii gazowniczej otrzymują propozycje zatrudnienia m.in. od zagranicznych firm, które w Polsce posiadają koncesje na rozpoznawanie złóż gazu niekonwencjonalnego. - Zdarza się, że studenci inżynierii gazowniczej na AGH w Krakowie już na drugim roku znajdują pracę, nie jest to jednak regułą - podkreślił Nagy. Zarobki absolwentów już na początku pracy znacznie przekraczają średnią krajową wynagrodzeń - wynika z nieoficjalnych wypowiedzi przedstawicieli firm, do których trafiają studenci i absolwenci. Wraz z uzyskiwanym doświadczeniem rośnie ich pensja. Dodatkowe pieniądze zarabia się na kontraktach zagranicznych.

- Mamy bardzo duże zapotrzebowanie na naszych absolwentów. Wiele firm zagranicznych i krajowych bije się o nich. W tej chwili podpisujemy umowę na praktyki studenckie w Chevronie, Marathon Oil, Talisman, mamy już umowę z Halliburtonem i z Shlumbergerem - podkreślił pracownik krakowskiej AGH. - Współpracujemy też z duńskimi i niemieckimi firmami - dodał. - W tej chwili mamy dodatkową motywację dla studiujących i poszukujących pracy absolwentów, bo gaz niekonwencjonalny jest dla nas niesamowitym wyzwaniem - wszyscy teraz na nas patrzą - tłumaczył Nagy.

Rzeczniczka prasowa firmy Poszukiwania Nafty i Gazu (PNiG) Kraków Agnieszka Sioła przyznała, że krajowe firmy mają kłopoty z pozyskiwaniem nowych pracowników z cieszącej się światową renomą AGH. - Absolwenci wiertnictwa czy geofizyki z AGH to najbardziej rozrywani studenci, często już w połowie studiów "zarezerwowani" - poprzez stypendia, praktyki i oferty pracy związani z zachodnimi firmami - wyjaśniła Sioła. Rzeczniczka PNiG podkreśliła, że to zawód dla globtroterów, bo prace wiertnicze prowadzone są na całym świecie. - Mamy kontrakty m.in. w Ugandzie, Mozambiku, Kazachstanie. W Kazachstanie firma wykonała pod koniec 2010 r. najgłębszy odwiert - ponad 7 tys. m. To ciekawe miejsce pracy - zaznaczyła. - Z powodu braku naszych pracowników, firma korzysta również z innych - np. w Ugandzie pracują Kazachowie - dodała.

Nagy podał, że na dwu kierunkach studiów - górnictwo naftowe i geologia, który istnieje od początku katedry i nowym - inżynieria naftowa i gazownicza - przyjmowanych jest po 150 osób na studia pierwszego stopnia. Na drugi stopień studiów przyjmowanych jest 100 osób. W jego ocenie to optymalna liczba studentów, dostosowana do możliwości kadry naukowej. - Oprócz nauki są jeszcze zadania badawcze, a na naszym wydziale wykładowcy nie pracują na kilku uniwersytetach, bo jesteśmy w zasadzie jedynym miejscem, w którym kształci się takich specjalistów - wyjaśnił. W związku z dużym zainteresowaniem wydział zamierza uruchomić angielskojęzyczne studia drugiego stopnia dla inżynierów z całego świata. - Pracujemy nad uruchomieniem czterosemestralnego kierunku inżynierii gazowniczej w języku angielskim. Studia drugiego stopnia przygotowujemy we współpracy z Norwegami. Mamy już niesamowitą liczbę zgłoszeń - ponad 100 propozycji inżynierów z całego świata, chętnych do studiowania na wyższym poziomie. Musimy na to zapotrzebowanie zareagować - podkreślił Nagy.

PAP, arb