Premier oddaje hołd ofiarom zbrodni katyńskiej. „Dajemy świadectwo, że pamiętamy”

Premier oddaje hołd ofiarom zbrodni katyńskiej. „Dajemy świadectwo, że pamiętamy”

Premier Mateusz Morawiecki w Muzeum Katyńskim
Premier Mateusz Morawiecki w Muzeum Katyńskim Źródło:Flickr / KPRM
W Dniu Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej premier Mateusz Morawiecki oddał hołd pomordowanym. Szef rządu w Muzeum Katyńskim złożył kwiaty i zapalił znicze.

„»Tylko guziki nieugięte przetrwały śmierć świadkowie zbrodni« pisał Herbert o tragedii w katyńskim lesie. Oddając hołd wszystkim ofiarom w Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej dajemy świadectwo, że pamiętamy, a walka o prawdę to zwycięstwo” – napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.

twitter

Wcześniej szef rządu oddał hołd ofiarom zbrodni katyńskiej, składając kwiaty i zapalając znicz przed tablicami w Epitafium Katyńskim w Cytadeli Warszawskiej. Znajdujące się tam Muzeum Katyńskie zostało otwarte w 2015 roku. Znajdują się w nim m.in. przedmioty wydobyte z mogił katyńskich. Ustanowiony na 13 kwietnia Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej obchodzony jest od 2007 roku. Został ustanowiony przez Sejm RP, ma charakter państwowy.

twitter

13 kwietnia 1943 - świat dowiaduje się o Katyniu

Data 13 kwietnia ma charakter symboliczny. Tego dnia w 1943 roku Radio Berlin nadało informację o odnalezieniu w lesie katyńskim zwłok kilku tysięcy polskich oficerów. Dwa dni wcześniej, 11 kwietnia amerykańska agencja Transocean jako pierwsza podała informację o tym, co tak naprawdę wydarzyło się w lesie katyńskim. Agencja Transocean poinformowała wówczas o „odkryciu masowego grobu ze zwłokami 3 000 oficerów polskich [...], zabitych w lutym i marcu 1940 r. przez GPU.[...] Pomiędzy zabitymi znajduje się gen. Smorawiński z Lublina. Niemieckie władze wojskowe obliczają ogólną liczbę polskich oficerów, zabitych i pogrzebanych tam, na 10 000”.

Jednak dopiero Radio Berlin przebiło się z tą informacją, podczas audycji z 13 kwietnia. Zarówno w radio, jak i w depeszy agencji Transocean, podawano dawną nazwę NKWD, czyli GPU.Po latach ujawniono też, że o mordzie katyńskim pisał w swoim diariuszu minister propagandy III Rzeszy Joseph Goebbels. „W pobliżu Smoleńska odkryto masowe groby Polaków. Bolszewicy zastrzelili po prostu ok. 10 tysięcy polskich jeńców” – pisał Goebbels.

Zbrodnia katyńska

Wiosną 1940 r. funkcjonariusze NKWD zabili strzałami w tył głowy, m.in. w Katyniu, Twerze, Charkowie, Miednoje oraz wielu do dziś nieznanych miejscach, ponad 21 tys. Polaków, w tym oficerów wojska i policji. Była to konsekwencja decyzji podjętej przez władze ZSRR o wymordowaniu polskich jeńców osadzonych w obozach w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku oraz w więzieniach na Ukrainie i Białorusi.

Czytaj też:
Rozstrzelać bez stawiania zarzutów. Rocznica decyzji Sowietów o wymordowaniu polskich oficerów

Kilka lat później ludzie odpowiedzialni za zbrodnię powołali tzw. Komisję Burdenki, która miała oficjalnie wyjaśnić co stało się w Katyniu. Jej faktycznym celem było jednak zrzucenie winy na Niemców, a opracowane przez nią wnioski miały miały być podstawą kłamstwa katyńskiego przez kolejne pół wieku.

Źródło: WPROST.pl