Szef polskiej dyplomacji odpowiada na groźby Putina

Szef polskiej dyplomacji odpowiada na groźby Putina

Władimir Putin (fot. kremlin.ru) 
Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w rozmowie z Polską Agencją Prasową odpowiedział na groźby kierowane pod adresem Polski przez Władimira Putina.

Prezydent Federacji Rosyjskiej podczas wizyty w Grecji zapowiedział, że w związku z budową tarczy antyrakietowej na terytorium Polski i Rumunii, oba te kraje znajdą się na celowniku Moskwy. – Będziemy teraz zmuszeni, by odpowiednio reagować. I jeżeli jeszcze wczoraj niektóre części terytorium Rumunii nie wiedziały, co to znaczy być na celowniku, to dziś już będziemy musieli podjąć odpowiednie kroki, które zapewnią nam bezpieczeństwo – stwierdził prezydent Rosji po rozmowach z premierem Grecji Alexisem Tsiprasem. – Powtarzam, chodzi o odpowiedź, my nie podejmiemy żadnych działań jako pierwsi – zaznaczył. Putin dodał, że "tak samo będzie w przypadku Polski". 

–Prezydent Władimir Putin powinien doskonale wiedzieć, że tarcza antyrakietowa w Polsce nie ma żadnego odniesienia do rosyjskiego bezpieczeństwa. Ten system ma bronić Europy przed atakiem rakietowym z Bliskiego Wschodu – powiedział w rozmowie z PAP Waszyczkowski, czym odpowiedział na groźby Władimira Putina. Równocześnie szef polskiej dyplomacji stwierdził, że postulat rozmieszczenia sił NATO oraz amerykańskich w państwach wschodniej flanki NATO to „odpowiedź na właśnie agresywne zachowanie i straszenie nas przez władze rosyjskie”. – To będzie obecność o charakterze obronnym, niestanowiąca zagrożenia dla Rosji. – dodał. 

Groźby Rosjan pod adresem Polski oraz fakt wystosowania ich w Grecji skomentował na Facebooku dziennikarz tygodnika "Wprost" Jarosław Giziński. 

facebook

Baza w Redzikowie

Przypomnijmy, 13 maja w Redzikowie w woj. pomorskim odbyła się uroczystość rozpoczęcia budowy elementu amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie. W trakcie ceremonii minister obrony narodowej Antoni Macierewicz powiedział, że „Rosjanie nie rozumieją tego, że każde państwo ma prawo do obrony”, a instalacja w Redzikowie to element służący obronie.

Amerykanie uspokajają Rosję

Zastępca szefa Pentagonu  USA Robert Work zapewnił, że „natowski system obrony przeciwrakietowej jest systemem obronnym, w pełni zgodnym z porozumieniami o kontroli zbrojeń i nie jest wymierzony w Rosję, ani nie będzie miał zdolności do zmniejszenia strategicznego potencjału odstraszania tego kraju.  Dodał, że  system został przewidziany wyłącznie do ochrony sojuszników, w tym Polski, przed zagrożeniem rakietami balistycznymi spoza obszaru euroatlantyckiego.

Jak działa tarcza?

Amerykańska tarcza w Europie będzie chroniła państwa NATO przed pociskami balistycznymi dalekiego i średniego zasięgu. Program jej budowy został podzielony na trzy fazy. Pierwszy radar wczesnego ostrzegania w Turcji osiągnął gotowość operacyjną w 2011 r. Drugim etapem było umieszczenie na wodach okalających Europę „pływającej” części tarczy, czyli czterech niszczycieli klasy Arleigh Burke. Na miejsce ich stacjonowania wybrano hiszpańską bazę Rota. Trzecią fazę programu, czyli budowę obiektów w Rumunii i Polsce, podzielono na dwie części. W pierwszej zbudowana została baza w Deveselu. Oddano ją do użytku w grudniu 2015 r., a gotowość operacyjną osiągnęła na początku tego roku. Druga obejmuje budowę polskiej bazy w Redzikowie.

Źródło: PAP / Wprost.pl