Manewry Anakonda-16 to "pobrzękiwanie szabelką"? "Dość niezręczna wypowiedź"

Manewry Anakonda-16 to "pobrzękiwanie szabelką"? "Dość niezręczna wypowiedź"

Ćwiczenia Anakonda-16
Ćwiczenia Anakonda-16 Źródło:Newspix.pl / MAREK DEMBSKI
Dodano:   /  Zmieniono: 
Szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska na antenie TVP Info odniosła się do wypowiedzi szefa niemieckiego MSZ Franka-Waltera Steinmeiera. Stwierdził on, że manewry NATO na wschodzie Europy to „pobrzękiwanie szabelką”. – To delikatnie mówiąc dość niezręczna wypowiedź – oceniła.

– Wypowiedź pana ministra była delikatnie mówiąc dość niezręczna. Tym bardziej że w tym czasie trwały ćwiczenia NATO Anakonda-16, w których brała udział również armia niemiecka. Więc troszeczkę też godził w swoich własnych rodaków – stwierdziła Małgorzata Sadurska. 

Ponadto szefowa Kancelarii Prezydenta oceniła relacje Polski z Niemcami. Przypomniała, że niedawno odbyły się dwie wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Niemczech. – Prezydent spotkał się nie tylko z prezydentem Joachimem Gauckiem, ale też z panią kanclerz Angelą Merkel. Następnego dnia była wizyta prezydenta Gaucka w Polsce. To pokazuje, że trwa dialog – przekonywała. – Wierzę że na szczycie NATO będziemy mówić jednym głosem – dodała.


Szef MSZ krytykuje manewry

W rozmowie opublikowanej na łamach weekendowego dziennika „Bild” szef niemieckiej dyplomacji stwierdził, że tym „czego nie powinniśmy dziś to robić to pobrzękiwanie szabelką, które zaognia sytuację”. – Każdy kto myśli, że symboliczne parady czołgów na wschodniej flance Sojuszu zapewnia większe bezpieczeństwo, jest w błędzie. Nie ma żadnego wytłumaczenia dla takiej konfrontacyjnej postawy – mówił. 

Polityk zaznaczył, że “fatalnym” byłoby zawężenie sposobu działania do kwestii militarnych oraz polityki odstraszania, ponieważ ”jak uczy historia, zawsze niezbędna jest wspólna wola obrony razem z gotowością do rozmów”.

Czytaj też:
Szef MSZ Niemiec skrytykował manewry Anakonda-16. "Pobrzękiwanie szabelką"

Manewry Anakonda-16

Anakonda-16, manewry wojsk NATO, które zakończyły się 17 czerwca, były szóstą edycją ćwiczenia, w którym uczestniczy 19 państw członkowskich NATO i 5 państw Partnerstwa dla Pokoju. W czterech komponentach: lądowym, powietrznym, morskim i wojsk specjalnych, ćwiczyło ok. 31 000 żołnierzy, w tym 12 000 z Polski.  Były to również największe ćwiczenia obronne, które przeprowadzone zostały na polskich poligonach, m.in. w Drawsku Pomorskim, Ustce, Świdwinie, Żaganiu, Chełmie, Nowej Dębie, Orzyszu i Wędrzynie. Wojska wyposażone były w 3 tys. pojazdów, 105 samolotów i śmigłowców oraz 12 okrętów. Po raz pierwszy w historii w ćwiczeniu udział wzięły organizacje proobronne. Ćwiczeniami kierował generał broni Marek Tomaszycki, dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych. 

Źródło: TVP Info