Siemoniak: Polska członkiem NATO drugiej kategorii? Ci, którzy tak mówią składają ofiary na ołtarzu samochwalstwa

Siemoniak: Polska członkiem NATO drugiej kategorii? Ci, którzy tak mówią składają ofiary na ołtarzu samochwalstwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Siemoniak (fot. KONRAD KOCZYWAS / FOTONEWS / NEWSPIX.PL) Źródło:Newspix.pl
– Myślę, że to jest ten moment, w którym trzeba powiedzieć, że prezydentura Baracka Obamy, czasem różnie oceniana pod względem efektów bezpieczeństwa, była bardzo pozytywna jeżeli chodzi o konkretne efekty wzrostu bezpieczeństwa Polski – mówił w „Salonie politycznym Trójki” były szef MON Tomasz Siemoniak.

– Dobrze, że Barack Obama jest w Polsce. Pamiętamy tę sprzed dwóch lat (wizytę - red.) w bardzo trudnej sytuacji ostrego konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i jego bardzo mocne zobowiązania na rzecz bezpieczeństwa Polski i innych sojuszników, za którymi poszły decyzje - ciągła rotacyjna obecność, pieniądze na infrastrukturę – przypomniał Siemoniak. – Myślę, że to jest ten moment, w którym trzeba powiedzieć, że prezydentura Baracka Obamy czasem różnie oceniana pod względem efektów bezpieczeństwa była bardzo pozytywna jeżeli chodzi o konkretne efekty wzrostu bezpieczeństwa Polski. Bo i lotnicy amerykańscy w Łasku na stałe i decyzja o tarczy antyrakietowej w Redzikowie, inne decyzje też - właśnie mówię o tym 2014 roku - które pokazały, że Stany Zjednoczone są skutecznym sojusznikiem i zwróciły się do Europy, gdy w zrobiło się w niej niebezpiecznie to zasługa Baracka Obamy – zaznaczył. 

Były wicepremier podkreślił, że nie podoba mu się fraza, że Polska była członkiem NATO drugiej kategorii, a teraz będzie członkiem pierwszej kategorii. – Od pierwszego dnia byliśmy członkiem pierwszej kategorii i nie wyznaczają jej politycy. (...) Ci, którzy mówią o tej drugiej kategorii na ołtarzu takiej bieżącej polskiej polityki, na ołtarzu takiego samochwalstwa składają dwie ofiary - pozycje wojskową Polski w NATO i sojuszników,  którzy nigdy nie traktowali nas jak członka drugiej kategorii – mówił.

– Najważniejsze dla Polski jest to, że w ramach artykułu 5 zostały opracowane plany ewentualnościowe obrony Polski. One przesądzają o tym, w jaki sposób dziesiątki, czy setki tysięcy żołnierzy przyjdą Polsce z pomocą – mówił.

Siemoniak pytany był także o to, „o co można jeszcze walczyć”. – Magazyny ciężkiego sprzętu, bo dziś żołnierzy przerzuca się łatwo, sprzęt trudniej. Myślę, że Bałtyk powinien stać się w większym stopniu morzem zainteresowania NATO, warto też postawić w naszych narodowych działaniach na obronę powietrzną przeciwrakietową. Kto w bezpieczeństwie własnego państwa osiada na laurach i uważa, że wszystko jest załatwione to na tym traci. Świat się zmienia bardzo szybko i NATO musi być elastyczne, a Polska musi być pełnym pomysłów i inicjatyw członkiem – tłumaczył.

Źródło: Polskie Radio / Trójka