Mężczyzna ukłuł kobietę strzykawką w tramwaju. W jego domu znaleziono bombę

Mężczyzna ukłuł kobietę strzykawką w tramwaju. W jego domu znaleziono bombę

Dodano:   /  Zmieniono: 
„Mężczyzna z tramwaju” w rękach policji
„Mężczyzna z tramwaju” w rękach policji Źródło: slaska.policja.gov.pl
29-latek został tymczasowo zatrzymany po tym, jak w tramwaju ugodził 25-letnią kobietę w ramię igłą strzykawki. W jego mieszkaniu kryminalni znaleźli ponadto urządzenie wybuchowe domowej roboty, które jest obecnie badane w policyjnym laboratorium. Na wniosek śledczych, decyzją sądu, mężczyzna został już tymczasowo aresztowany.

Świętochłowiccy kryminalni ustalili, że 29-latek przed wyjściem z tramwaju podszedł do 25-letniej kobiety i nic nie mówiąc, ugodził ją igłą strzykawki w ramię. Następnie pośpiesznie wysiadł i oddalił się.

Kobieta poinformowała o zdarzeniu świętochłowickich policjantów. Śledczy namierzyli i zatrzymali sprawcę zdarzenia w jego mieszkaniu. Podczas przeszukania stróże prawa odkryli w jednym z pomieszczeń w mieszkaniu należącym do zabrzanina urządzenie wybuchowe, zbudowane z silnych petard hukowych, włożonych do puszek wraz ze śrubami i nakrętkami.

Na miejsce wezwany został zespół pirotechników z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji w Katowicach, którzy zabezpieczyli „znalezisko”. Urządzenie trafiło następnie do laboratorium, gdzie zostanie poddane badaniom i oględzinom przez biegłych z zakresu pirotechniki. Już ze wstępnych ustaleń wynika, że znaleziony ładunek był gotowy do detonacji, po której mógłby narazić osoby znajdujące się w polu rażenia na ciężkie obrażenia ciała, a nawet utratę życia.

Jaką siłę rażenia i jak bardzo niebezpieczna była to konstrukcja, ocenią biegli. Przeprowadzą oni także doświadczenie, polegające na kontrolowanym zdetonowaniu urządzenia, celem określenia jego siły rażenia i możliwości bojowych. Wczoraj zatrzymany doprowadzony został do Prokuratury Rejonowej w Chorzowie, która prowadzi śledztwo w sprawie wytwarzania i przerabiania urządzeń wybuchowych. Grozi mu za to kara do 8 lat więzienia.

Źródło: Policja