Prokurator od sprawy Piniora nie krył emocji. Dziś przeprosił i oddał się do dyspozycji szefów

Prokurator od sprawy Piniora nie krył emocji. Dziś przeprosił i oddał się do dyspozycji szefów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Józef Pinior
Józef Pinior Źródło: Newspix.pl / Jacek Herok
W czwartek Piotr Baczyński naczelnik wydziału poznańskiej delegatury Prokuratury Krajowej, która zajmuje się sprawą Józefa Piniora, przerwał wystąpienie w tej sprawie. Dziś określił to jako „niezbyt udane” i oddał się do dyspozycji szefów.

W czwartek Piotr Baczyński miał ogłosić decyzję ws. aresztowania byłego senatora Platformy Obywatelskiej Józefa Piniora. Tuż po rozpoczęciu konferencji, łamiącym się głosem przeprosił i opuścił salę. – Bardzo przepraszam państwa, ale proszę o zrozumienie emocji. Sprawa dotyczy osoby, którą osobiście uważam za bohatera z przeszłości naszej ojczyzny – mówił. Podkreślał on, że decyzja o wydaniu wniosku o tymczasowe aresztowanie Piniora była bardzo trudna. – Uzasadnieniem takiej decyzji jest obawa matactwa procesowego związana z koniecznością przeprowadzenia czynności procesowych o charakterze osobowym, a także gromadzenia dokumentów i ich analiz oraz badań – zakończył.

Dzisiaj nazwał swoje czwartkowe wystąpienie „niezbyt udanym” i dodał, że poinformowanie o swojej opinii na temat zatrzymanego jest „skrajnie nieprofesjonalne” . – Wypowiedź o moich prywatnych odczuciach była skrajnie nieprofesjonalna i w związku z tym pozwoliłem sobie dziś wysłać pismo, w którym, jak to się mówi kolokwialnie, oddałem się do dyspozycji zwierzchników, wyrażając wątpliwość co do zasadności dalszego pełnienia przeze mnie funkcji naczelnika – mówił Baczyński.

Przypomnijmy, funkcjonariusze wrocławskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego, zatrzymali jedenaście osób, w tym byłego senatora RP VIII kadencji Józefa Piniora oraz Jarosława W. – asystenta senatora, podającego się za dyrektora biura senatorskiego. Zatrzymania są efektem postępowania prowadzonego od 2015 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, na zlecenie ówczesnej Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu.

Jak poinformowała dzisiaj Prokuratura krajowa, Józef Pinior jest podejrzany o przyjęcie łapówki w wysokości 40 tysięcy złotych w zamian za „załatwienie w instytucjach państwowych i samorządowych korzystnego rozstrzygnięcia spraw biznesmena inwestującego na Dolnym Śląsku”. Grozi mu za to do 8 lat pozbawienia wolności. O współdziałanie podejrzany jest także Jarosław W. Obaj także są podejrzani o „przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie 6 tys. zł za podjęcie się załatwienia koncesji na wydobywanie kopalin oraz powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych”.

Źródło: TVN24 / wprost.pl