Karczewski ujawnia: Sam Kaczyński poprosił mnie o zajęcie się sprawą dziennikarzy

Karczewski ujawnia: Sam Kaczyński poprosił mnie o zajęcie się sprawą dziennikarzy

Stanisław Karczewski
Stanisław Karczewski Źródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
– Wariant siłowy to najgorsze z najgorszych, możliwych rozwiązań, chociaż to, co się teraz dzieje w Sejmie to właśnie jest siłowe rozwiązanie. To PO zastosowała siłę, bo siłą weszła na mównicę – mówił w programie „Gość Radia ZET” marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Marszałek Senatu uważa, że Platforma Obywatelska „dąży do tego, by była użyta siła”. – Politycy, uniemożliwiając prace Sejmu, popełniają przestępstwo i to jest do sprawdzenia przez organy ścigania – stwierdził dalej. – My panujemy nad emocjami, ale politycy Platformy Obywatelskiej nie panują. To, co robią jest antydemokratyczne – dodał i przypomniał, że jedna partia zrobiła podobnie i zniknęła ze sceny politycznej. – Jeśli PO chce przetrwać, to niech zakończy spór, bo Samoobrony już nie ma – wyjaśnił.

Stanisław Karczewski przypomniał, że Prawo i Sprawiedliwość szukało porozumienia. – Chcieliśmy rozmawiać ze Schetyną o dobrym rozwiązaniu, wyciągnęliśmy obydwie ręce do zgody i do tego nie doszło. Kompromis nie polega na tym, żeby jedna strona wycofała się ze wszystkiego, by druga osiągnęła to, co sobie wymyśliła – uważa marszałek.

Pytany o to, dlaczego to on, a nie marszałek Sejmu starał się znaleźć wyjście z sejmowego sporu, stwierdził: „Sam Jarosław Kaczyński poprosił mnie o zajęcie się sprawą dziennikarzy w parlamencie” i zadeklarował, że teraz tej sprawy już nie ma.

Wypowiedział się także na temat wykluczenia posła Michała Szczerby. – Interpretacja należy do marszałka. Jest tak, jak w meczu piłkarskim - to nie zawodnicy oceniają, czy sfaulowali, tylko sędzia. Jeśli sędzia pokazuje czerwoną kartkę zawodnikowi, to ten opuszcza boisko, ze spuszczoną głową, w pokorze – stwierdził.

Źródło: Radio Zet