– Wójt, burmistrz, czy prezydent, nawet jeżeli przegrywa wybory, elektorat negatywny ma ogromy. On wygra z każdym politykiem. Dzisiaj PiS może nie wprowadzić kadencyjności w samorządach z obawy przed rywalami – stwierdził powiązany z.Nowoczesną polityk. Przypomnijmy, że pomysłem Jarosława Kaczyńskiego jest, by wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast mogli piastować urząd maksymalnie przez dwie kadencje. Kontrowersje budzi zarówno ten projekt, jak i możliwość zastosowania go wstecz.
Czytaj też:
Dwie kadencje dla samorządowców przesądzone? Doniesienia dementuje rzeczniczka PiS
Zdaniem Tyszkiewicza, Kaczyński mimo ogromnej władzy nie ma kadr. – To nie jest armia, jak kiedyś śp. SLD, kiedy była to partia, w której było tysiące członków i można było z nich weryfikować. Dzisiaj obsadzić stanowisk PiS nie ma kim. PiS dąży do tego, żeby mieć władzę absolutną, ale nie ma ludzi, a ci którzy są, są z przypadku – stwierdził prezydent Nowej Soli.
Jego zdaniem prezes PiS nie powinien otwierać kolejnego frontu, szczególnie w kontekście malejącego poparcia dla jego partii, co pokazują ostatnie sondaże. – Jeśli Kaczyński się na to (skok na samorządy - red.) jednak zdecyduje, to tylko po to, by mieć 100 procent władzy – ocenił polityk. Podkreślił przy tym, że Kaczyński „już przejmuje instytucje za instytucją”.